Choć sytuacja Telewizji Polskiej jest dramatyczna od wielu lat, tak złej ramówki, jak teraz, nie było od dawna. Pomimo zaciągniętej gigantycznej pożyczki od państwa, stacja nie przygotowała absolutnie nic, co mogłoby przyciągnąć przez telewizor myślącego widza. Władze Kurskiego w Telewizji Polskiej przyniosły jednak więcej nieprzyjemnych konsekwencji. Z pracą w stacji po 21 latach pożegnał się między innymi Robert Janowski, którego w programie Jaka to melodia? z niewyjaśnionych przyczyn zastąpił Norbi.
Zobacz: Norbi zachwycił sam siebie na pierwszym nagraniu "Jaka to melodia?". "To jest program dla mnie"
Łatwo nie mają również inni pracownicy telewizji publicznej. Jedna z dziennikarek, której program zdjęto z anteny, zamiast nowych propozycji formatów miała usłyszeć: To ja pani jeszcze nie wypie*doliłem?
Jakiś czas temu Jacek Kurski zmienił taktykę i zaczął pozować na fana sportu. Prezes TVP postanowił być bliżej swoich potencjalnych wyborców i na pierwszy ogień wybrał najbardziej popularną dyscyplinę sportu w naszym kraju - piłkę nożną. Niestety, coś poszło nie tak i Jacek pojawił się na trybunie Legii Warszawa z barwami... Lechii Gdańsk.
Po spaleniu się w środowisku kibicowskim, Jacek Kurski uznał, że może to czas, by na chwilę wycofać się ze świata sportu. Niestety, szef TVP szybko zapomniał o swojej żenującej wpadce i postanowił wrócić na "boisko". Tym razem jednak padło na siatkówkę.
Po zwycięskim meczu reprezentacji Polski w siatkówkę, w którym Polacy pokonali Brazylijczyków 3:0 i tym samym obronili mistrzowski tytuł, głos zabrał Jacek Kurski:
Ponad siedem milionów Polaków obejrzało łącznie na antenach TVP oraz TVP Sport najważniejszy mecz siatkarski roku: Polska - Brazylia - chwalił się przed widzami i jednocześnie dziękował wiernym widzom: Chciałem podziękować Polakom, którzy zasiedli tak licznie przed ekranami swoich telewizorów. Pokazaliście, że jesteście z naszymi reprezentantami, że ich szanujecie, kochacie - zakończył.
Na szczęście na mecz siatkarzy Jacek nie przyjechał w żołto-zielonej koszulce...