Trwa ładowanie...
Przejdź na

Powstała książka o narkotykowym biznesie Cezarego P. "Ważnych klientów traktował z szacunkiem. Szczególnie uprzejmy był dla kobiet"

124
Podziel się:

"Wciągają politycy, celebryci, muzycy rockowi, gwiazdy małego i dużego ekranu" - ujawnia Piotr Krysiak w książce "Diler gwiazd".

Powstała książka o narkotykowym biznesie Cezarego P. "Ważnych klientów traktował z szacunkiem. Szczególnie uprzejmy był dla kobiet"

Od listopada zeszłego roku w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ toczy się proces Cezarego P., znanego jako diler gwiazd. Jak ustaliła policja, Cezary P. przez siedem lat zaopatrywał warszawskie salony w narkotyki. Wśród jego klientów przeważały osoby z pierwszych stron gazet, jednak póki co, tylko jedna się przyznała.

Poznański działacz Prawa i Sprawiedliwości Filip W. potwierdził w sądzie, że przez sześć lat wydał u Cezarego P. 750 tysięcy złotych. Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w latach 2009-2015 kupił w sumie dwa i pół kilograma kokainy.

Na podstawie prywatnych rozmów z Filipem W. oraz innymi klientami Cezarego P. Piotr Krysiak, dziennikarz śledczy, mający już na koncie sukces wydawniczy Dziewczyn z Dubaju, napisał książkę pod chwytliwym tytułem Diler gwiazd.

Chociaż w procesie Cezarego P. jeszcze nie wszystko się wyjaśniło, Krysiak najwyraźniej uznał, że lepiej kuć żelazo póki gorące, zwłaszcza że wydanie książki w listopadzie znacznie zwiększa jej szanse w rywalizacji o najlepszy prezent pod choinkę.

Kokaina to narkotyk szczególnie lubiany w pewnych kręgach - ujawnia autor w rozmowie z tygodnikiem Wprost. Jak tłumaczył Filip W., na spotkaniu nikogo nie dziwiło, że ktoś ma kokę. Dziwne było, jeśli ktoś jej nie miał. "Jeśli nie miałeś kokainy, byłeś popierdułką" - tak mówił. Wciągają politycy, celebryci, muzycy rockowi, gwiazdy małego i dużego ekranu. Członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, biznesmeni, dziennikarze, pracownicy agencji PR czy banków. Sprzedawał wszystkim. Najbardziej zaskoczyła mnie obecność wśród jego klientów byłego senatora PO, syna byłego premiera i byłego prezesa TK, bo to środowisko uchodzi za bardziej konserwatywne.

Jak głosiła miejska legenda, Cezary P. zapisywał dane klientów i historię transakcji szyfrem w notesie. Okazuje się, że to nieprawda.

Bardzo chciałem dotrzeć do tego notesu, ale okazało się, że nigdy takiego notatnika nie było - przyznaje z żalem Krysiak. W prokuratorskich aktach jest jedynie odręcznie napisana kartka z informacją na temat długów poszczególnych klientów. Nie wszystkie zamówienie policja nagrała. Wiele zamówień jest wysoce profesjonalnych: klient podaje miejsce, godzinę i więcej żadnych konkretów. Wielu klientów z pierwszych stron gazet *nie zamawiało towaru osobiście, tylko przez pośredników. *

Większość świadków idzie jednak w zaparte, że w życiu narkotyków na oczy nie widziała, a u Cezarego P. zaopatrywali się wyłącznie w alkohol po okazyjnych cenach. Jak ustalił Krysiak, był to szyfr.

Sprzedawał dwa rodzaje towaru. Pierwszy, który klienci kupowali pod hasłem "szampan", był kiepski i zawierał od 15 do 30 procent kokainy - ujawnia. Drugi rodzaj krył się pod hasłem "moet" i, jak wyliczyli chemicy, miał w sobie nawet 88 procent czystej kokainy. Gram "moeta" kosztował 500 złotych. Klienci na ogół gustowali w tańszym proszku.

Niestety, trafiał się też lipny towar. Pewna stewardessa poskarżyła się w sądzie, że sprzedał jej... proszek do usypiania koni, oczywiście w cenie kokainy, miejmy nadzieję, że przynajmniej tej gorszej...

Mimo to klienci darzyli Cezarego P. ufnością i trudnym do zrozumienia oddaniem.

Jedna klientka wyznała, że na rynku był Czarek, potem długo, długo nikt, a potem znowu Czarek - wspomina Krysiak. On zżył się z niektórymi, spoufalił. Być może dlatego, że ważnych klientów traktował z szacunkiem, dowoził towar jak najszybciej, nawet za Warszawę, bez marudzenia. Irytował się za to, jeśli wiedział, że klient nie zapewni mu szczególnego zysku. Czasem odmawiał transportu, kłamał, że nie ma go w mieście, podnosił głos, gdy ktoś nie uregulował długów. Szczególnie uprzejmie traktował kobiety, był szarmancki, spełniał ich życzenia. Pewnie imponował mu trochę ten wielki świat show biznesu.

W światku Cezarego każdy znał i każdy się z nim liczył, zamienił kilka przyjaznych słów na mieście, czasem zaprosił na imprezę albo koncert, to musiało nobilitować. Ale w tym biznesie prędzej czy później wpadniesz. Rzadko który diler rezygnuje sam z siebie. A od czasu wypadku Dariusza K. policja obrała za priorytet namierzenie dilera, który dostarcza towar osobom z pierwszych stron gazet.

Od dnia aresztowania 16 kwietnia 2016 roku Cezary P. przebywa w areszcie. Mimo zmniejszenia kaucji z miliona do 300 tysięcy złotych, nie zdecydował się wpłacić pieniędzy i wrócić do domu. Ma powody do obaw...?

Cezary P. nie wpłacił kaucji - potwierdza Krysiak. Być może podejrzewa, że ta przepadnie po wydaniu wyroku, więc woli siedzieć niż stracić kasę.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(124)
gość
5 lata temu
no dobra a gdzie reszta nazwisk...robi sie nudno
Gość
5 lata temu
Mam nerwice i ciagle siedzę sama, tv, internet i łóżko i tak dzień za dniem. Cieżko mi czasami bo przez chorobę czuje sie jakbym była w kalatce... - leczę sie, mam leki ale jeszcze skutków pozytywnych brak.
gość
5 lata temu
"kotlety" to też szyfr?
Gość
5 lata temu
Ty c****e... jak Ci nie wstyd tak pisać. Smutne to bardzo :(
Gość
5 lata temu
Wciągają środki dla koni i myślą, że są cool.
Najnowsze komentarze (124)
Gość
5 lata temu
I te miernoty mowia jak maja zyc zwykli ludzie Zacpane pseudo autorytety.
gość
5 lata temu
Wystarczy popatrzeć jak się zachowuje pani blond z pytania na śniadanie która występuje z kammelem
gość
5 lata temu
Cały TVN ćpa
gość
5 lata temu
Byla ba polce w biedrze ta ksiazka, razem z romansidlami i kulinarnymi poradnikami
gość
5 lata temu
Biedronka sprzedaje tavksiazke, wiem bo widzialam i zajzalam do tresci.
gość
5 lata temu
Ta ksiazka byla w buedeonce tydzien temu na sprzedaż a, pydel dopiero o niej pisze hehe
Gość
5 lata temu
Oczywiście wsypał PiSowski donosiciel. Póki sam korzystał to siedział cicho...
gość
5 lata temu
a trzeba byo mieć jak cpunka kora swojego dilera Ramonkę
gość
5 lata temu
syn sędziego TK....jasne, bo jak jakiś typ zamawia koks to się przedstawia kogo jest synem
gość
5 lata temu
a co z nisitorbielem i jego żoncią?
gość
5 lata temu
a to się pan autor spóźnił, bo przecież w tzw międzyczasie powstał świetny serial na podstawie prozy Żulczyka, temat te sam
Gość
5 lata temu
Kuba Nitecki 💪
Gość
5 lata temu
Ślepnąc od świateł....Polecam....
Gość
5 lata temu
Ślepnąc od świateł..... polecam:)))
...
Następna strona