35-letnia Cheryl Cole jest na scenie od kilkunastu lat, jednak ostatnio pierwsze skrzypce w jej życiu grały zdecydowanie sprawy uczuciowe. Wokalistka miała już dwóch mężów (w tym piłkarza Ashleya Cole'a), a ostatnio rozstała się z ojcem swojego dziecka, młodszym o 10 lat Liamem Payne'em z One Direction. Zmianom w życiu prywatnym towarzyszą także zmiany w wyglądzie: Cheryl promuje nową muzykę i twarz w Londynie. "Co ona sobie zrobiła?" (ZDJĘCIA)
Cheryl (która nie chce już promować się nazwiskiem pierwszego męża) tworzy właśnie nową płytę, którą zapowiada singiel Love Made Me Do It. Fani artystki zaczęli doszukiwać się w nim smutnych odniesień do życia prywatnego i nieudanych związków. Piosenkarka mówi, że nie miała na myśli żadnego ze swoich partnerów, a bardziej siebie, bo zakochuje się niemal w każdym spotkanym mężczyźnie.
Ten utwór nie jest o nikim konkretnym. Spodziewałam się tych wszystkich domysłów i artykułów, bo jestem w tym biznesie już od tylu lat, że po prostu przywykłam do tego, że media dopatrzą się drugiego dna nawet w tym, że założę koronkową sukienkę. Znowu - to nic nieznaczący szum - powiedziała w rozmowie z Piotrem Grabarczykiem. I w ogóle w tym kawałku nie chodzi o nich, bardziej o mnie i o to, że nabijam się z tego, że jestem taką naiwniaczką i zakochuję się w każdym, kto stanie na mojej drodze.
Artystka dodała, że mimo to wciąż wierzy w miłość.
Myślicie, że uda się jej jeszcze wrócić na szczyty list przebojów?
