Choć Marcin Tyszka od lat jest fotografem, to dopiero jurorowanie w programie Top model i fotografowanie wypromowanych przez TVN modeli przyniosło mu prawdziwą rozpoznawalność. Ci bardziej pamiętliwi mogą również kojarzyć go z żenującego programu Woli & Tysio. (My to pamiętamy, ale wolimy zapomnieć...)
Marcin oprócz fotografii lubuje się w wypowiadaniu na przeróżne, często kontrowersyjne tematy. Jakiś czas temu nie omieszkał opowiedzieć o braniu narkotyków na pokazach mody: W Hiszpanii na imprezach ludzie wciągają je ze stołu jak deser - stwierdził.
Mimo przyzwyczajenia do krytykowania zachowań innych, to również i Marcinowi zdarzają się sytuacje, w których powinie mu się noga. Tak było podczas finału ostatniej edycji Top model, który okazał się chyba największą porażką w historii programu. Zaczęło się od błędu Marcina, który na początku odcinka, zwracając się do Ani, wyznał, że cieszy się, że to właśnie jej okładka trafi ostatecznie do druku. Potem było już tylko gorzej...
Zobacz: Internauci MASAKRUJĄ finał "Top Model" po koszmarnej pomyłce: "Joanna Krupa porażka. Ręce opadają!"
Jednak jak się okazało, to nie koniec kontrowersji związanych z programem. W niedzielę fotograf opublikował na instagramowym profilu wpis, w którym atakuje jedną z uczestniczek programu - Sophie Reich. Choć nastolatka i jej brat Szymon dostali się do finałowej czternastki, żadne z nich, oprócz sympatii widzów, nie odniosło większych sukcesów. Marcin w swoim poście zarzucił Reich noszenie naturalnego futra. Na potrzeby swojego wywodu zestawił zakrwawione zdjęcie Sophie zrobione podczas programu i opublikowane przez dziewczynę zdjęcie w futrze.
Muszę przerwać świąteczną atmosferę. Nie lubię wielkich medialnych akcji, wolę pomagać prywatnie, bez kamer, ale jak widzę coś takiego, to bardzo żałuję, że wpuściliśmy tę dziewczynę do "Top Model" - zaczął swój wywód.
Tyszka zarzucił 16-latce przede wszystkim hipokryzję:
Zobaczcie, do czego zdolny jest ktoś dla poklasku... Szczyt hipokryzji czy głupoty? Sophie Reich w programie wystąpiła w sesji, stając w obronie zwierząt i prawie ryczała przed nami, by zdobyć serce jury, a w szczególności Joanny Krupy. Program się kończy i ta sama dziewczyna paraduje w futrze z lisa… A najsmutniejsze jest to, jacy beznadziejni jesteście wy, jej followersi. Pod zdjęciem 30 tysięcy lajków… A wystarczyło zrobić unfollow - kontynuuje w emocjonującym wpisie.
Dziewczyna nie pozostała dłużna i szybko odpowiedziała fotografowi. Jak sama stwierdziła, futro jest sztuczne, co może udowodnić jedynie przed sądem, jeżeli zajdzie taka potrzeba:
Podaję do wiadomości, że ta kamizelka jest sztuczna! Dodam również dla wszystkich kolejnych raptownie znawców: udowadniać to mogę przed sądem, jeśli mnie o to poproszą! A nie mam nic przeciwko! A że ryczałam?! Czy ktoś to widział?! Nawet żaden z uczestników za kulisami nie potwierdzi tej bzdury! Niestety od początku nie byłam pana Tyszki ulubienicą, no ale cóż. Dziękuję wszystkim tym, co we mnie wierzą i nie kierują się kłamstwem - napisała rozgoryczona dziewczyna.
Niestety to nie koniec, Tyszka kolejny raz zabrał głos, powątpiewając w tłumaczenia nastolatki:
Sophie po moim poście i paru dniach od wrzucenia zdjęcia zedytowała komentarz i przypomniała sobie, że futro jest sztuczne. Wcześniej jedynie odpowiadała, iż to stare futro jej mamy, może powinno zostać w szafie. Nasz program ogląda masa młodych ludzi, nasi uczestnicy, nawet ci, którzy odpadają wcześnie mają mega siłę medialną. To jest program rozrywkowy, który bawi, ale ma też zwracać uwagę na ważne sprawy. Ja patrzę sobie z boku i chętnie wspieram kogoś, kto według mnie ma potencjał, ale też zawsze zwrócę uwagę, jeśli mi się coś nie podoba - ciągnął juror.
Jak oceniacie ten "spór"? Czy 42-letniemu mężczyźnie przystoi kłócić się za pośrednictwem Instagrama z 16-latką?