Chyba nikt, kto kojarzy Małgorzatę Rozenek z czasów, gdy była jeszcze żoną Jacka, nie podejrzewałby, że ta niepozorna mama dwójki dzieci stanie się kiedyś "medialnym zwierzęciem" z ogromnym parciem na szkło i smykałką do zarabiania pieniędzy. Gosia nie potrafi wytrzymać z dala od bycia w centrum uwagi i regularnie relacjonuje szczegóły swojego życia na Instagramie. Przy okazji sporo zarabia na lokowaniu produktów i usług, które pokazuje na "spontanicznych zdjęciach" wrzucanych do Internetu.
Aktualnie Małgorzata wraz z Radkiem vel Pysiulą oraz synami bawią się w Tajlandii i dbają o to, żebyście wiedzieli, jak fantastycznie spędzają czas. Łącząc przyjemne z pożytecznym, oczywiście zarabiają też pieniądze, np. pozując w indiańskim pióropuszu i bikini od sponsora.
W ostatniej relacji Małgosia poskarżyła się, że w ich stronę zmierza tajfun.
Właśnie dostaliśmy ostrzeżenie przed spodziewanym tajfunem, podobno dosyć poważnym. Zastanawiamy się, czy się bać, czy nie, więc jak macie jakieś informacje, to dawajcie znać, bo nie wiemy - bać się czy nie? - pytała fanów.
Małgorzata nie wyglądała jednak na ani trochę przestraszoną i można odnieść wrażenie, że chciała po prostu wygenerować ruch na swoim profilu i zaangażować jak największą grupę internautów do wzięcia udziału w dyskusji. Następnie pochwaliła się, że ściągnęła specjalną aplikację monitorującą warunki atmosferyczne. Filmików jest aż kilkanaście. W kolejnych Rozenek przekonuje, że boi się ciemności i szykuje się na najgorsze.
Jakby coś, ładuję telefon i okazało się, że nie mamy baterii do latarek, zastanawiamy się, co robić (...) ja się boję ciemności - mówi dalej, próbując nieudolnie zbudować atmosferę grozy.
Radek zdawał się nie chcieć brać udziału w tej farsie i zażartował jedynie, że robi zapasy jedzenia... w postaci batonika. Przy okazji Gosia pochwaliła się też "dobrym sercem", mówiąc, że wybiera się z Radkiem do "Sanktuarium Słoni", gdzie będzie się opiekować uratowanymi słoniami. To z pewnością w dalszym ciągu próba ocieplenia wizerunku po "ekologicznej wojnie" z Kingą Rusin.
Jesteście pod wrażeniem umiejętności marketingowych i PR-owych Małgorzaty?