Trwa ładowanie...
Przejdź na

Irena Dziedzic miała 700 tysięcy złotych długów. "Była bardzo pewna siebie, z większością sąsiadów zadarła"

168
Podziel się:

Koleżanka nieżyjącej gwiazdy telewizji opowiedziała o ostatnich latach życia sąsiadki. "Wcale nie umarła w biedzie. To wszystko plotki. Za nic w życiu nie chciała płacić".

Irena Dziedzic miała 700 tysięcy złotych długów. "Była bardzo pewna siebie, z większością sąsiadów zadarła"

Z początkiem tego roku dowiedzieliśmy się o śmierci Ireny Dziedzic. Dziennikarka przez wiele lat była twarzą programu Tele-Echo w TVP i zyskała status ikony polskiej telewizji. Od lat żyła jednak w odosobnieniu i zapomnieniu, co potęgował fakt braku rodziny.

Jak dowiedział się dziennikarz WP, realia życia dziennikarki nieco mogły się różnić od wersji przedstawianej ostatnio w mediach. Sąsiadka Dziedzic twierdzi, że - choć kobieta faktycznie miała długi opiewające na wysokie kwoty - wcale nie doznawała biedy graniczącej z nędzą:

(...) Lekarka, która ją leczyła, zadzwoniła na Ukrainę do swojej znajomej, która opiekuje się ludźmi. No i przyjechała ta Ukrainka. Mieszkała u niej, opiekowała się nią, robiła zakupy. Dostawała za to 3 tys. miesięcznie. Miała jej dowód nawet i brała emeryturę, bo Irena nie wychodziła z łóżka - opowiada przyjaciółka Ireny Dziedzic.

Moim zdaniem ta Ukrainka bardzo dobrze się o nią troszczyła. Ona wcale nie umarła w biedzie. To wszystko są plotki. Sama wiem, jaką miała emeryturę, bo na kilka tygodni przed śmiercią mi pokazywała rachunki. Dostawała 2,5 tys. na rękę, nie żadne 900zł. Plus to, co otrzymywała od pana Bogdana B. - opowiada kobieta mając na myśli mężczyznę, który odkupił od prezenterki segment mieszkalny.

Irena miała ogromny talent do robienia długów. Właściwie za nic w życiu nie chciała płacić. Kiedy jeszcze pracowała w telewizji, to oni płacili za nią, np. rachunki za telefon. Ale po tym, gdy nastała Solidarność i musiała się pożegnać z posadą, nie miał jej już kto pomagać. Nie była zbyt lubiana wśród sąsiadów, ani też wśród współpracowników w telewizji. W pewnym momencie za gaz i światło miała ponad 34 tys. zł. długu. (...) Urząd jej przekazał w 1975 roku segment w surowym stanie. Zaraz obok mojego. Nieprzyjemnie się koło niego mieszkało. Odrapane to było i opuszczone. Nawet sąsiedzi mówili, że tam straszy. Ona to odremontowała, ale nie zyskała sympatii otoczenia niestety. Była osobą była bardzo pewną siebie, z większością sąsiadów zadarła.

Sąsiadka zmarłej podkreśla też, że Irena Dziedzic po prostu nie radziła sobie z wydatkami dnia codziennego.

Pożyczała pieniądze od masy ludzi, ale nikomu nie oddawała. Właściwie chyba tylko ze mną się uczciwie rozliczała. Pamiętam, że musiała aż trzy przystanki jechać, żeby kupić pół chleba. Bo we wszystkich sklepach, kioskach i aptekach już wiedzieli, że nie płaci.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(168)
Gość
5 lata temu
Co mają powiedzieć nasi biedni emeryci ? Zapieprzaja całe życie a na starość bieda ?
gość
5 lata temu
Nie mam szacunku do ludzi, którzy nie płacą innym za wykonaną pracę.
Gość
5 lata temu
Biedna pani, rozpuszczona przez życie
Gość
5 lata temu
Dlatego z życiu trzeba byc miłym i mieć trochę pokory. Nie jesteśmy Bogami a tylko ludźmi.
Gość
5 lata temu
Zawsze była arogancka i wyniosła
Najnowsze komentarze (168)
gość
5 lata temu
Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz !!!!!!!!
gość
5 lata temu
zawsze była wyniosła, za bardzo. Nie była sympatyczna.
Gość
5 lata temu
Rząd był pani adamowicz tylko osoby z pani otoczenia przydzielić takie dalekie miejsca w kosciele to był wstyd pomogli pani ludzie z rządu a pani żadnej wdzięczności kim on był ze zrobili mu tali pogrzeb
Gość
5 lata temu
Stare wredne pi###ko
Gość
5 lata temu
Stare wredne pi###ko
Gość
5 lata temu
Czy aby na pewno to była polka bo to domena innej nacji nieplacenie6.trzeba sprawdzic
BORUTA
5 lata temu
dziedzic jak była taka była- nie ma jej juz, ale TAKA SASIADKA, mój boże, TO SKARB!! hahahaha
gość
5 lata temu
czyli komunistka.. wszystko chciała za darmo mieć BO JEJ SIĘ NALEŻY. Żyć na koszt innych, korzystać z ich ciężkiej pracy. Niech inni na mnie robią. Komunistyczne myślenie.
gość
5 lata temu
no i prosze - to, ze ni ma cie kto pochowac nie bierze sie z niczego!
Gość
5 lata temu
cwaniara
Gość
5 lata temu
Tak kończą gwiazdy ...
Gość
5 lata temu
Na Panią Dziedzic czy jakąkolwiek inną osobę po śmieci zle słowo można powiedzieć, z pieniążków rozliczyć ale powiedz cos złego na Adamowicza któremu z podatkami nie było po drodze a mieszkań miał więcej niż członków rodziny to zaraz zlinczują
gość
5 lata temu
Irena Dziedzic pieszczoszka komunistów, kochanka Cyrankiewicza . Żyła w luksusach i Telewizja czyli Państwo i my i my Obywatele co płaciliśmy obowiązkowy abonament za radio i telewizję utrzymywaliśmy Pania Dziedzic. Fakt , że była bezsprzecznie bardzo ale to bardzo inteligentną dziennikarką nikt nie mógł jej dorównać . I chyba nikt jej nie dorówna. Te dzisiejsze dziennikarzyny nie dorastaja jej do pięt. Charakteryzowała się kulturą , inteligencją , obyciem i elokwencją . Miała charyzmę czego dzisiejsi dzienniakrze nie mają i niegdy nie będą mieli.
gość
5 lata temu
Ludzie, spokojnie, poczekajcie, kazdy z nas bedzie stary i bedzie mial swoje wady i dziwactwa. Nie oceniajmy! Szanujmy siebie na wzajem, szanujmy starosc, bo do kazdego z nas przyjdzie, a przede wszystkim mniejmy tez wyrozumialosc dla innych, bo nigdy nie wiadomo, co nas samych czeka.
...
Następna strona