25-letnia Ariana Grande jest dzisiaj jedną z największych gwiazd przemysłu rozrywkowego i - jak te mają w zwyczaju - kiepsko radzi sobie z układaniem życia prywatnego. Utalentowana Amerykanka ma już na koncie kilka nieudanych związków, o czym zresztą pisze kolejne, zbierające miliony odtworzeń piosenki. Ostatnio zapytana została o nowy związek swojego eksnarzeczonego przez jednego z fotoreporterów. Ze spokojem odpowiedziała, że romans Pete'a Davidsona z dużą starszą Kate Beckinsale uważa za "bardzo słodki", jednak fani są zdania, że to tylko fasada.
Na instastory Ariany pojawił się ostatnio enigmatyczny wpis dotyczący radzenia sobie z rozstaniem:
Czasami przyczyną, dla której pozwalasz komuś odejść, jest to, że ten nie potrafi przestać cię krzywdzić. Kiedy kochasz kogoś bardzo mocno, poznajesz jego wewnętrzne demony i uświadamiasz sobie, że to one cię ranią, bo ranią też jego. W nim toczy się ciągła walka, on zaś może tego nawet nie wiedzieć, dlatego walczy też z tobą. Pozwól mu odejść nie dlatego, że jesteś małostkowa czy urażona. Pozwól mu odeść dlatego, że naprawdę wierzysz, że razem znajdziecie uzdrowienie, którego tak potrzebujecie, nie będąc ze sobą i nie krzywdząc się nawzajem. Pozwolić komuś odejść nie oznacza, że już go nie kochasz czy nie dbasz. Pozwolić komuś odejść oznacza, że wybierasz wolność nad iluzję lojalnośc**i** - czytamy.
Internauci już dyskutują o tym, że post na pewno dotyczy Davidsona. Też tak to rozumiecie?
Zobacz też: Były chłopak Beckinsale ostrzega przed nią Davidsona: "Powiem szczerze, jak facet facetowi... UCIEKAJ!"