Zaaferowana Edyta Górniak z telefonem przy głowie próbuje delektować się kawą na wynos (ZDJĘCIA)
Diwa starannie dba o swoje rytuały. Z kim rozmawiała?
Edyta Górniak uwielbia poświęcać czas na przyjemności, a swoją codzienną rutynę zaczyna od kubka świeżo zmielonej kawy. Zapracowana diwa niestety nie zawsze ma czas, by na spokojnie delektować się smakiem małej czarnej. Po opuszczeniu Agenta wróciła do swoich obowiązków, takich jak zasiadanie na kanapach telewizji śniadaniowej, a napięty grafik zmusza ją do życia w ciągłym biegu.
Przez udział w Agencie diwa poważnie rozstroiła swój organizm, a brak łososia i świeżo zmielonej kawy z pewnością był kluczowym elementem wpływającym na jej decyzję o odejściu z programu. Edzia na szczęście znalazła chwilę na małe przyjemności i w sportowym outficie pobiegła po kawę do ulubionej mokotowskiej restauracji. Zapracowana 46-latka nie mogła jeddnak oderwać się od dzwoniącego telefonu, który zakłócił przebieg jej porannego rytuału.
Zobaczcie, jak dzierżyła gorący kubek z napojem. Mamy nadzieję, że się nie poparzyła...
Bejsbolówka, obcisłe legginsy i luźna bluza zapewniły Edycie komfort podczas codziennego rytuału.
Diva kurczowo trzymała się telefonu, a wiosenne słońce zmusiło ją do założenia okularów.
Po ulubioną kawę przyjechała w towarzystwie eskorty.
46-latka niemal co chwilę sprawdzała telefon. Mimo napiętego grafiku, znalazła moment na rozkoszowanie się aromatem świeżo zmielonej kawy.
Po ukochany napój wstąpiła do zaprzyjaźnionej restauracji.
Edzia nie odczepiła się od komórki nawet podczas wybierania produktu.
Edyta nie wyobraża sobie dnia bez orzeźwiającego napoju.
Z kubkiem gorącej kawy kontynuowała przemarsz przed obiektywami fotografów.