Rodrigo Alves przeszedł ponad 60 operacji plastycznych, które miały upodobnić go do męskiego odpowiednika kultowej lalki Barbie. Niestety, w międzyczasie coś poszło nie tak i "Żywy Ken" zaczął przypominać karykaturę człowieka. Rozpaczliwie próbował szukać ratunku w kolejnych klinikach, co prawie doprowadziło go do kalectwa.
35-latek próbował podbudować swoje ego powiększeniem jąder. Szybko okazało się jednak, że stały się uciążliwe i zaczęły uprzykrzać mu życie.
Ostatnie dni Rodrigo Alves spędził we Włoszech. Żywy Ken w modnej stylizacji przemierzał malownicze ulice Rzymu. Podczas prezentowania kolejnej nowej twarzy kontrastującej z wzorzystą koszulą wypatrywał paparazzi. Kiedy dostrzegł obiektywy, połączył telefon z przenośnym głośnikiem w kolorze wiśniowej czerwieni i w rytm muzyki pozował fotoreporterom.
Zobaczcie zdjęcia. Wpasował się w widniejący za nim krajobraz?