Plotki o tym, że Kate Middleton i Meghan Markle niezbyt za sobą przepadają pojawiły się właściwie tuż po tym, jak Pałac Buckingham ogłosił zaręczyny amerykańskiej aktorki z księciem Harrym. Obie panie podobno nie znalazły wspólnego języka, a dzielące je różnice w podejściu do życia i roli w rodzinie królewskiej sprzyjały konfliktom. Sytuacja była ponoć tak napięta, że do akcji musiała wkroczyć sama królowa Elżbieta II.
PRZYPOMNIJMY: Kate i Meghan musiały spotkać się na obiedzie u królowej Elżbiety. "Atmosfera była napięta"
Nic więc dziwnego, że teraz, gdy obie księżne tylko pojawiają się razem, dziennikarze i fani monarchii doszukują się w ich gestach ukrytych znaczeń i przekazów.
Kolejną okazją do takiej analizy były oczywiście poniedziałkowe narodziny "baby Sussex", pierwszego dziecka Meghan i księcia Harry'ego. Choć informację o przyjściu na świat małego księcia podano około 15 polskiego czasu, życzenia od Kate i księcia Williama pojawiły się na ich oficjalnym koncie na Instagramie dopiero po kilku godzinach. Wielu internautów uznało je też za mało entuzjastyczne, a nawet... "oschłe".
Kiedy więc we wtorek Kate i William pojawili się na uroczystej inauguracji charytatywnych regat King's Cup, obecni na miejscu dziennikarze zasypali ich gradem pytań na temat ich odczuć po narodzinach bratanka.
Jesteśmy szalenie podekscytowani. Nie mogę się doczekać, aż go zobaczę, ale musimy jeszcze poczekać kilka dni, aż Meghan i Harry trochę przywykną - powiedział dziennikarzom książę, wykrzesając z siebie zdecydowanie więcej entuzjazmu. Jestem bardzo zadowolony i z radością witam mojego brata w stowarzyszeniu wiecznie niewyspanych, którego członkiem jest każdy rodzic.
Kate wtórowała mężowi, dodając:
To wyjątkowy czas w naszej rodzinie, bo przecież dopiero co świętowaliśmy urodziny Charlotte i Louisa. To świetna pora na malucha, czuć w powietrzu wiosnę.
Para książęca przyznała też, że nie zna jeszcze imion nowego członka rodziny. Myślicie, że znajdzie się wśród nich "William", na cześć wujka małego księcia?
