Reżyserskie "dzieła" Patryka Vegi dotychczas dotyczyły policji, mafii, dziewczyn gangsterów, przemytów oraz środowiska medycznego. Tym razem reżyser poszedł o krok dalej i postanowił stworzyć film całkowicie poświęcony posłom oraz całej elicie politycznej.
Tytuł nadchodzącej produkcji to Polityka. Niedawno do mediów dotarła informacja o zakończeniu zdjęć do nowego filmu Vegi. Sam reżyser poinformował zainteresowane portale o tym, że scenariusz został "przechwycony" przez członków partii PiS. Twórca dodał również szokującą informację – miał być namawiany do przesunięcia premiery Polityki z 6 września na późniejszy termin.
Przeczytaj: Patryk Vega uciekł przed PiS-em do Japonii?! "Składam film w Tokio, żeby nic nie zakłóciło jego premiery"
Przyczyn należy doszukiwać się w planowanych na jesień wyborach parlamentarnych. Vega między słowami zasugerował ciekawy wątek:
Komunikowano mi wprost, że ten film uderzy w określone frakcje polityczne i może mieć wpływ na wynik wyborów – powiedział z nutą dumy.
Być może słowa reżysera należy traktować z przymrużeniem oka, ale reakcja Krystyny Pawłowicz mówi wiele. Posłanka PiS nie omieszkała kąśliwie zaatakować Vegę na Twitterze:
Kolejny reżyser po panach Sekielskich, tym razem Patryk Vega od "mocnych" filmów obyczajowych, za pośrednictwem Onetu już straszy, że tuż przed wyborami we wrześniu pokaże film - swoją "prawdę o politykach". Byśmy widzieli na kogo głosować, a na kogo nie. Film ma "ustawić" wynik wyborów - skomentowała Pawłowicz.
Oczywiście nie trzeba było długo czekać na reakcję reżysera. Patryk Vega na swoim profilu na Facebooku przesłał bojowej posłance "serdeczne pozdrowienia" oraz zamieścił fragment filmu. Akurat pokazał ten moment Polityki, gdy na mównicy w Sejmie stoi aktorka łudząco przypominająca Pawłowicz.
To jest wasz koniec, koniec bezczelnych zdrajców, niemieckich szmat - tak zaczyna się monolog filmowej posłanki.
Tym samym Vega udowodnił, że inspiracji do najnowszego filmu szukał w rzeczywistości polskiego świata polityki. Warto udać się do kina?