Choć o Martynie Wojciechowskiej ostatnio pisze się głównie za sprawą związku z Przemysławem Kossakowskim, to zainteresowanie mediów budzi nie tylko przez swoje perypetie miłosne. Życiowe decyzje Martyny od zawsze są emocjonalnie odbierane przez fanów dziennikarki. Podróżniczka przyzwyczaiła ich, że nie żyje szablonowo i co jakiś czas podejmuje nowe, często ryzykowne wyzwania. Jakiś czas temu postanowiła powiększyć swoją rodzinę i po rozmowie z córką Marysią podjęła decyzję o adopcji dwóch nastolatek z Tanzanii: Kabuli i Tatu.
Wojciechowska często otwarcie mówi o macierzyństwie, które od lat stara się godzić z częstymi podróżami po całym świecie. Dziennikarka lubi chwalić się swoją biologiczną córką Marysią, która, jak wyznała w jednym z wywiadów, jest do niej bardzo podobna, przez co mają ze sobą świetny kontakt i są swoimi najlepszymi przyjaciółkami.
Dziewczynka od dawna przejawia zainteresowanie sportem: biega, jeździ na rolkach i ćwiczy akrobacje. Okazuje się , że to nie wszystko. Marysia wzięła się za indoor skydiving, czyli latanie w tunelu aerodynamicznym. W sobotę zdobyła pierwsze miejsce w profesjonalnych zawodach w Katowicach, czym nie omieszkała pochwalić się dumna mama:
Aaaa! PIERWSZE MIEJSCE!!! Dziś Marysia zadebiutowała w profesjonalnych zawodach INDOOR SKYDIVING w Katowicach, zaledwie rok od pierwszego treningu w tunelu areodynamicznym i... WYGRAŁA w kategorii SEMI PRO! #DUMA - czytamy na instagramowym profilu Wojciechowskiej.
Do relacji podróżniczka dołączyła fotografie córki, pozującej z medalem i pucharem. Pod postem niemal od razu pojawiły się komentarze z gratulacjami i komplementami od fanów Martyny:
Niedaleko pada jabłko od jabłoni!
Gratulacje!
Ambitna młoda dama!