Nie da się ukryć, że w przypadku Edyty Górniak można mówić o prawdziwym pechu. W połowie czerwca, podczas próby przed Krajowym Festiwalu Piosenki w Opolu, piosenkarka nieoczekiwanie zasłabła i musiała zostać przewieziona do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Za omdlenie artystki odpowiadać miał wysoki poziom stresu oraz wyjątkowo wysoka temperatura - tego dnia termometry wskazywały 40 stopni Celsjusza.
Mimo wyjątkowo nieprzyjemnej sytuacji, 46-latka ostatecznie zdecydowała się wziąć udział w wydarzeniu odbywającym się w jej rodzinnym mieście. Telewizja Polsat, nauczona doświadczeniem poprzednich organizatorów, dołożyła wszelkich starań, aby nie doszło do podobnego incydentu. Na wszelki wypadek zainstalowano w garderobie gwiazdy klimatyzację.
W niedzielę diwa zaszczyciła muzyczną imprezę w roli gościa jubileuszu Krzysztofa Cugowskiego, gdzie wraz liderem Budki Suflera i Ryszardem Rynkowskim wykonali utwór _**Martwe Morze**_ oraz Jest taki dom. Znana z oryginalnego stylu Edyta pojawiła się na scenie w efektownej, bladoróżowej kreacji Violi Piekut, która przywodziła na myśl... firankę. Z widowni gwiazdę oglądali jej matka Grażyna i ojczym Zdzisław, energicznie ją przy tym dopingując.