Można odnieść wrażenie, że w świecie showbiznesu rozwody są czymś jak najbardziej naturalnym. Zdarza się, że z pozoru idealne małżeństwa, które pozują wspólnie na okładce kolorowych magazynów, wyznając sobie miłość, nie wytrzymują próby czasu i niespodziewanie ogłaszają decyzję o rozwodzie. Niejedno gwiazdorskie rozstanie zaskoczyło fanów.
Zobacz: Michał Wiśniewski i Dominika-Tajner rozwodzą się! "Jest mi bardzo przykro, nie spodziewałam się"
Do grona osób, które zdecydowały nie dawać sobie kolejnych szans należą Aneta Todorczuk i Marcin Perchuć. Choć aktorzy przez 17 lat tworzyli zgrany duet i doczekali się dwójki dzieci: Zosi i Stanisława, niedawno zdecydowali o rozwodzie. W maju w rozmowie z Plejadą kobieta zdradziła, że nie są małżeństwem już od pewnego czasu: Rozwiedliśmy się kilka miesięcy temu, ale nie mam zamiaru rozwijać tego tematu. Do tej pory udawało mi się chronić życie prywatne i nadal się tego trzymam. Nie będzie opowiadania o szczegółach ze względu na dobro naszych dzieci.
Początkowo 40-latka bała się, jak pogodzi pracę z wychowywaniem dwójki dzieci. Jednakże, jak donosi Na żywo, cale szczęście udało jej się znaleźć "pomoc". Gwiazda podobno na nowo układa sobie życie u boku pewnego reżysera. Aneta obawiała się też, że po rozwodzie nie poradzi sobie sama finansowo. Na szczęście szybko pojawiło się rozwiązanie tej sytuacji. Producenci serialu Blondynka postanowili rozbudować wątek bohaterki granej przez Todorczuk, co wiąże się z większym honorarium.
Myślicie, że relacja z reżyserem to coś poważnego?