Na początku lipca do sieci przedostało się nagranie ze Sztokholmu, na którym A$AP Rocky okłada pięściami przechodnia. Sprawa stała się na tyle poważna, że zainteresowała się nią szwedzka policja. W efekcie, amerykański raper został aresztowany i do tej pory przebywa w tamtejszym areszcie. Wszystkie koncerty artysty zaplanowane na najbliższe tygodnie zostały odwołane, a także ten, który miał się odbyć na tegorocznym Open’er Festivalu.
Aresztowanie muzyka wywołało reakcje licznych gwiazd. Głos w jego obronie zabrali m.in. Sean "Diddy" Combs, Jada Pinkett Smith, Nicki Minaj, Post Malone oraz Kanye West. Okazuje się, że los Rocky'ego nie jest obojętny także prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Mąż Kim Kardashian interweniował w tej sprawie u samego Donalda Trumpa, o czym poinformował na Twitterze prezydent:
Rozmawiałem z Kanye Westem o aresztowaniu jego przyjaciela A$AP Rocky’ego. Zadzwonię do utalentowanego premiera Szwecji, żeby dowiedzieć się, co możemy zrobić, by pomóc A$AP Rocky'emu. Tak wiele osób chciałoby, żeby sprawa została szybko rozwiązana - czytamy na profilu Trumpa.
Zaangażowanie prezydenta docenił Justin Bieber. Kanadyjski piosenkarz wyraził na Twitterze swoją wdzięczność za pomoc jego przyjacielowi z branży. Przy okazji wystosował też w stronę głowy państwa Stanów Zjednoczonych prośbę o pomoc tysiącom dzieci, które znajdują się w ośrodkach imigracyjnych na granicy USA z Meksykiem:
Chcę, żeby mój przyjaciel wyszedł. Doceniam, że próbujesz mu pomóc, ale skoro już się tym zajmujesz, to może pomógłbyś też wypuścić te dzieci z klatek? - czytamy.
Jak dotąd, prezydent nie odpowiedział na prośbę piosenkarza.