Angelina Jolie i Brad Pitt przez lata byli najbardziej gorącą parą show biznesu. Gdy po 10 latach wspólnego życia zdecydowali się pobrać, uczucie w związku momentalnie zaczęło wygasać. Już po dwóch latach od ślubu pojawiły się pierwsze doniesienia o rozwodzie. Szybko okazało się też, że zgrany wcześniej duet Jolie-Pitt nie należy do tych, które zamierzają rozwiązać swoje małżeństwo w sposób ugodowy.
Choć ostatnio wydawało się, że po wielomiesięcznej batalii o szóstkę dzieci zmęczeni kłótniami rodzice w końcu doszli do porozumienia, nic bardziej mylnego. Angie i Brad, co prawda dogadali się w sprawie opieki nad pociechami, jednak wciąż pozostają nierozwiązane kwestie związane z nieruchomościami, które niegdyś wspólnie zakupili. Jak donosi portal Radar Online, kością niezgody między zwaśnionymi małżonkami jest luksusowa rezydencja na południu Francji oraz przynależąca do niej winnica Chateau Miraval, która jest świetnie prosperującym i przede wszystkim dochodowym biznesem. Wino, które się tam produkuje, zdobywa ponoć najlepsze nagrody w winnych konkursach.
Początkowo 44-latka nie wykazywała chęci posiadania posiadłości na wyłączność i zawarła z Pittem nieformalną umowę, w której oboje zadeklarowali, że podzielą się nieruchomością. Jednakże, jak twierdzą zagraniczne media, zmieniła zdanie.
Mieli dżentelmeńską umowę, że podzielą się nią, ponieważ to lukratywne przedsięwzięcie biznesowe, ale kiedy Angelina przyjechała do winnicy, uświadomiła sobie, że bardzo kocha to miejsce. Wyobraziła sobie również, do jakiego szaleństwa doprowadziłaby Brada, gdyby przejęła interes - podaje serwis.
Brad miał nadzieję, że niebawem się tam przeprowadzi, by nieco odsapnąć od wielkomiejskiego zgiełku Los Angeles. W wywiadzie udzielonym w minionym tygodniu wyznał, że ostatnio trochę rozmyśla nad zakończeniem kariery:
Myślę, że któregoś dnia po prostu się obudzę i to zrobię. A może i się nie obudzę i w ten sposób wszystko samo się skończy - zdradził tajemniczo w rozmowie z People.
Myślicie, że kiedyś uda im się dogadać?