Sławomir Świerzyński zdobył gigantyczną popularność jako lider Bayer Full, ale nie zaspokoiło to jego ambicji. Świerzyński od lat próbuje zrobić karierę polityczną. Idzie mu zdecydowanie gorzej niż z muzyką - sześć razy startował w wyborach z list PSL, bez sukcesów. Ostatecznie odszedł z partii po tym, jak PSL dołączyło do Koalicji Obywatelskiej zawiązanej przed ostatnimi wyborami do europarlamentu. Swoją decyzję uzasadnił na Facebooku:
Nie wyobrażam sobie głosować na LGBT i lewicę. Partia, której hymnem jest Rota, idzie razem z aborcjonistami, lewakami i komunistami, będzie razem z nimi walczyć z Kościołem i religią w szkołach oraz sprowadzać uchodźców.
_
_
Wokalista nigdy nie krył swojej niechęci do homoseksualistów. W rozmowie z WP Gwiazdy tłumaczył, że na jego poglądy miało wpływ to, że jako chłopiec był molestowany przez braci bliźniaków. Nie zdradził ich nazwiska, ale wspomniał, że są oni "osobami publicznymi".
Muzyk znalazł niedawno nowy sposób, żeby wyładować swój temperament polityczny: stał się bardzo aktywny na Twitterze. Niektóre jego tweety budzą jednak nie tyle wesołość, co niesmak. Szczególnie oburzający był (już skasowany) komentarz sprzed kilku dni, w którym Świerzyński napisał, że _**LGBT to początek pedofilii**_.
Homofobiczny wpis doczekał się riposty jednego z obserwatorów:
Jako świadomy mężczyzna, podjąłeś się opieki nad grupą 15-letnich dziewczyn (...). Na temat pedofilii wiesz więcej, niż ktokolwiek z nas. To fakt.
Komentator nawiązał do okoliczności, w jakich lider Bayer Full poznał swoją żonę. Oboje byli w harcerstwie, jednak 22-letni wówczas Świerzyński był starszy od ukochanej i wiekiem, i rangą. Młodzieńczy romans skończył się ciążą 16-letniej Renaty i szybkim ślubem.
Seks z osobami powyżej 15. roku zycia według polskiego prawa nie jest czynem pedofilskim, ale związek dorosłego druha z nastolatką może budzić wątpliwości. Podobnie jak zdrady małżeńskie, do których Świerzyński przyznawał się w wywiadach.
Może więc lepiej, żeby skupił się na muzyce, a nie obronie moralności na Twitterze?