Daniel Martyniuk ciężko pracował na miano naczelnego polskiego patocelebryty. Syn króla disco polo stał się bohaterem tabloidów, gdy na światło dzienne zaczęły wychodzić liczne awantury, w których brał udział. Daniel cieszył się z zainteresowania mediów i zaczął prowadzić konto na Instagramie jak rasowy "influencer". Było to równie nieudolne, co żenujące.
Przypomnimy, że problemy w sielankowym życiu młodego Martyniuka rozpoczęły się w grudniu 2017 r., gdy pijany naruszył nietykalność cielesną białostockich policjantów. Opluł funkcjonariuszkę, a jej partnera z patrolu ugryzł w palec.
Kolejnym głośnym ekscesem była awantura z ciężarną żoną, której Daniel podobno nie chciał wpuścić do domu. Musiała interweniować policja, która to znalazła w mieszkaniu młodego Martyniuka narkotyki. Białostocki dżentelmen zwyzywał wówczas 19-letnią ukochaną od "nimfomanek", a winą za zajście obarczył teściów. Później na zmianę deklarował, że rozstaje się z Eweliną, i że bardzo ją kocha.
Medialna brazyliana trwała kilka dobrych miesięcy, aż w końcu zainterweniował Zenek Martyniuk. Ojciec niesfornego Daniela miał dość szargania reputacji rodziny i postawił synowi ultimatum. Zadecydował, że jeżeli ten cyrk się nie skończy, to skończy się dopływ gotówki. Podziało to na Daniela bardzo otrzeźwiająco. Postanowił zamknąć konto na Instagramie i rzucić alkohol. Pojechał nawet do Lichenia, by modlić się o szczęście rodzinne. Niebawem ma znów zamieszkać z żoną Eweliną i 6-miesięczną córeczką.
Zenek Martyniuk wyznał w rozmowie z Super Expressem, że syn zupełnie się zmienił.
Między Eweliną i Danielem jest już dobrze. Są młodzi, jeszcze się docierają. Daniel wiele zrozumiał. Bardzo się stara, a ja im kibicuję z całego serca. Chcą teraz w spokoju, z dala od świateł fleszy budować swoje szczęście. Chcieliby od tego wszystkiego odpocząć i znów stać się anonimowymi ludźmi. Obiecują, że jak przyjdzie odpowiedni moment, to sami poinformują, co u nich słychać – mówił król disco-polo w rozmowie z tabolidem.
Wierzycie w tę "cudowną przemianę" Daniela Martyniuka?