Siostry Godlewskie blisko dwa lata temu stały się sensacją internetu, dzięki nader emocjonalnym coverom polskich kolęd. Niestety sława celebrytek nie stopniała tak szybko, jak śnieg i do dziś zaskakują nas kolejnymi kreatywnymi pomysłami na rozwój swoich "karier". Wokół Esmeraldy Godlewskiej było ostatnio głośno ze względu na udział, w quasi-sportowym zlocie gimnazjalistów, zwanym też Fame MMA. Sylikonowa piękność została znokautowana na ringu przez Martę Linkiewicz, ale za upokorzenie zainkasowała przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nieco gorzej przędzie Małgorzata Godlewska, która kilka miesięcy temu poróżniła się z siostrą.
Po kłótni, do której doszło w samolocie (siostry zostały wyproszone z pokładu), wzburzona Gosia wyznała, że Esmeralda jest uzależniona od alkoholu i ma problemy z kontrolowaniem agresji. Od tej pory postanowiła śpiewać solo. I choć ambitna piosenkarka co kilka miesięcy publikuje nowe klipy na YouTube, nie budzą już one takich emocji, jak te nagrywane wspólnie z niesforną siostrą. Jak się okazuje zła passa może niedługo się odmienić. Małgorzata twierdzi bowiem, że została zaproszona przez samego Donalda Tuska na imprezę związaną z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Na wyjątkowym wydarzeniu Godlewska miałaby wykonać utwór God Save the Queen.
Strasznie się cieszę! 🥰 Właśnie dzwonił Donald Tusk @donaldtusk i zaprasza mnie na imprezę pożegnalną dla Wielkiej Brytanii (związaną z ich wyjściem UE), tak zwaną brexitówkę. 💃🇪🇺🎊🇬🇧🕺Mam zaśpiewać "God Save the Queen"! - chwali się.