Meghan Markle przyzwyczaiła już wszystkich do tego, że nie jest typową księżną. W przeszłości wielokrotnie mówiło się o jej luźnym podejściu do protokołu i licznych wpadkach, które wyjątkowo drażnią brytyjskie media. Ostatnio księżna Sussex postanowiła wyruszyć na wakacyjny odpoczynek do Szkocji, co także wzbudziło zamieszanie. Wszystko z powodu tytułów książęcych, które Meghan i Harry postanowili zmienić na czas wyjazdu.
Ciągłe skandale z udziałem Meghan Markle i jej męża *kładą się cieniem również na jej relacjach z pozostałymi członkami rodziny królewskiej. Jeszcze niedawno media informowały, że Meghan w końcu zaprzyjaźniła się z Kate Middleton *, z którą do tej pory miała umiarkowanie udane kontakty. Okazuje się jednak, że do zgody między nimi jeszcze długa droga.
Brytyjski _**Daily Mail**_ postanowił zapytać o zdanie Roberta Johnsona, eksperta od rodziny królewskiej, który zgodnie z oczekiwaniami podzielił się z nimi sensacyjnymi doniesieniami. Johnson twierdzi chociażby, że Kate Middleton i książę William celowo opóźniają datę swojego wakacyjnego wyjazdu. Wszystko w obawie przed tym, że wpadną na Meghan i jej męża, którzy obecnie przebywają w zamku Balmoral.
W tym roku obie pary przyjęły zaproszenie od królowej Elżbiety II, jednak Kate i William robią wszystko, żeby nie pojawić się w Szkocji w tym samym czasie, co Meghan i Harry. Johnson uważa, że może to być wina niedawnych wypowiedzi Meghan, które miały podobno mocno urazić księżną Cambridge.
Chodzi o komentarze Markle na temat posiadania dzieci i odmowy sesji okładkowej dla Vogue'a. Kate Middleton ma nie tylko trójkę pociech, co dla Markle oznacza "brak troski o środowisko", ale także bez problemu pojawiła się kilka lat temu na okładce Vogue'a i nie uznawała tego ze "zadzieranie nosa". Przez to relacje Kate i Meghan miały się nagle pogorszyć do tego stopnia, że chcą ze sobą przebywać jak najmniej.