Adam "Nergal" Darski z pewnością przyzwyczaił się do oskarżeń o obrażanie uczuć religijnych i polskich symboli narodowych. Jego prowokacje, jak choćby zjadanie karmy dla psów w kształcie krzyży czy pozowanie na krzyżu, wzbudzają w kraju zaciekłe dyskusje.
ZOBACZ:Nergal znowu prowokuje. W nowym teledysku udaje ukrzyżowanego Jezusa i pluje krwią... (WIDEO)
W przerwach między bulwersowaniem opinii publicznej lider zespołu Behemoth jest wziętym muzykiem, którego popularność wykracza poza granice Polski. Nergal zrobił zawrotną karierę zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego koncerty cieszą się ogromną popularnością.
Ostatnio Darski poleciał za ocean, gdzie występuje z zespołem Slipknot podczas Knotfest Roadshow. W wolnym czasie artysta wybrał się na siłownię stowarzyszenia YMCA (Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej), ale został z niej wyproszony z powodu... koszulki zespołu Darkthrone, którą miał na sobie. Dostał ją w prezencie od lidera grupy.
To norweski black metal, najbardziej przyjazna muzyka na świecie, a oni mieli z nią problemy. To głupie - skarżył się muzyk w filmiku, który opublikował na swoim Instagramie.
Jak dodał, został zapytany przez pracowników siłowni o to, czy wierzy w Jezusa Chrystusa, a gdy zaprzeczył, poproszono go o opuszczenie budynku.
Możecie cenzorować moją sztukę, ciągać mnie po sądach, wzywać swoich synów do bojkotowania koncertów Behemotha… ale odp***rzcie się od mojego treningu! - napisał zdegustowany na swoim profilu.
Myślicie, że w Polsce Adam nie miałby problemu z wejściem na siłownię w takiej koszulce?