24 sierpnia we francuskiej miejscowości Biarritz rozpoczął się szczyt G7, na którym pojawili się przywódcy siedmiu najsilniejszych gospodarczo państw świata. Podczas gdy politycy prowadzą rozmowy na temat nierówności społecznych, Brexitu oraz zagadnień związanych z handlem, oczy fotoreporterów skierowane są głównie na towarzyszące im żony.
Największym zainteresowaniem mediów cieszy się rzecz jasna Melania Trump. Małżonka prezydenta USA zwykła wybierać kreacje od największych światowych projektantów, przez co zyskała miano najlepiej ubranej pierwszej damy świata. We Francji zaprezentowała się już w strojach z metką Alexanda McQueena, Calvina Kleina czy Gucci.
Melanii po raz kolejny udało się skutecznie przykuć uwagę fotoreporterów, tym razem jednak nie w związku z doborem garderoby. Podczas pozowania do grupowego zdjęcia żona Trumpa postanowiła przywitać się z premierem Kanady, Justinem Trudeau. Szybki pocałunek w policzek i wymiana spojrzeń wywołały poruszenie wśród internautów. Na Twitterze powstał nawet specjalny hasztag "Melania Loves Justin".
Co zabawne, całe zajście odbyło się na oczach Donalda Trumpa. I chociaż prezydent Stanów Zjednoczonych starał się zachować spokój, jego mina zdradzała, że nie był specjalnie zadowolony. Nic dziwnego, Justin Trudeau nie bez powodu nazywany jest najseksowniejszym premierem świata. W internecie regularnie pojawiają się memy z gwiazdami onieśmielonymi wyglądem polityka. Justinowi Trudeau udało się nawet oczarować córkę Trumpa, Ivankę.
Przypomnijmy: Ivanka Trump patrzy na Justina Trudeau...
Zobaczcie czułe powitanie Melanii i kanadyjskiego premiera. Myślicie, że Donald powinien się martwić?