Martyna Wojciechowska wywołała w ostatnich dniach spore zamieszanie, gdy pokazała na Instagramie swoje zdjęcie w sukni ślubnej. Natychmiast zaczęto spekulować, czy znana podróżniczka i jej partner, Przemek Kossakowski, planują stanąć na ślubnym kobiercu.
Martyna rozwiała jednak wątpliwości i wyjaśniła, że sesja w białej sukni to jedynie element promocji nowego sezonu jej programu telewizyjnego.
W niedzielę Martyna Wojciechowska pojawiła się w studio Dzień Dobry TVN, gdzie opowiadała o tym, że była zaręczona już pięć razy i dwa razy niemal uciekła sprzed ołtarza.
Zobacz: Martyna Wojciechowska o ślubie: "Byłam zaręczona 5 razy, więc jestem UCIEKAJĄCĄ PANNĄ MŁODĄ"
Martyna jest konksekwentna jeśli chodzi o poglądy na temat zamążpójścia. Dziesięć lat temu w wywiadzie dla Gali opowiadała, że najważniejsza jest dla niej wolność. Wątpiła nawet, czy znajdzie jeszcze kiedyś partnera na stałe.
Nie udało mi się stworzyć normalnej rodziny. A niemal dla każdego z nas, niezależnie od szerokości geograficznej czy kultury, ważne jest, żeby mieć ostoję, znaleźć takiego człowieka, przy którym czujesz się po prostu bezpiecznie. Pytanie: czy można to wszystko mieć, żyjąc tak niezależnie, jak żyję, i będąc tak wolną osobą, jaką jestem? Dokonałam pewnego wyboru drogi życiowej i muszę ponieść tego konsekwencje - mówiła.
Co ciekawe, Martyna Wojciechowska była przekonana, że... żaden mężczyzna na dłuższą metę by z nią nie wytrzymał.
Nie jestem atrakcyjna. Dziewczyny, wyluzujcie! Wasi panowie nie chcą mieć takiej żony jak ja. Jestem starą panną z dzieckiem i prawdę mówiąc, nie wiem, czy to się kiedyś zmieni (...) Wiele bliskich mi kobiet mówi, że jestem za silna i mężczyźni się mnie boją. (...) na co dzień kto by wytrzymał z taką kobietą? Ciągłe podróże, praca i intensywny tryb życia. Mężczyźni lubią mieć przystań, a ja jestem żeglującym okrętem. Mogą przeżyć chwilową fascynację, ale uwierzcie mi, drogie panie, żyć z kobietą jak ja żaden z panów by nie chciał... Serio! - zapewniała.
Na pytanie dziennikarki, czy łatwiej jest zdobyć Mount Everest, czy zbudować związek z mężczyzną odpowiedziała: "Zdobyć górę, zdecydowanie".
Wygląda jednak na to, że po dziesięciu latach od tamtego wywiadu Martyna Wojciechowska znacznie lepiej radzi sobie z budowaniem relacji z mężczyzną i przekonała się już chyba, że da się z nią "wytrzymać".
Może przekona się kiedyś też do decyzji o ślubie?