Kariera Moniki Miller ostatnio prężnie się rozwija. Wnuczka byłego premiera wydała debiutancki singiel, w którym śpiewała orelacji z mężczyzną i "tonięciu w bezruchu", a także postawiła pierwsze kroki na parkiecie Tańca z Gwiazdami. Mordercze treningi do programu obiły się na jej zdrowiu.
Niestety, trenowanie pod okiem Jana Klimenta nie przyniosło oczekiwanych efektów. W pierwszym odcinku jurorzy tanecznego show zarzucili celebrytce mechaniczny taniec i brak płynności ruchu. Innego zdania był dziadek Moniki, który stwierdził, że jego wnuczka zasłużyła na najwyższe noty.
Krytyczne komentarze jednak nie zniechęciły celebrytki do dalszej pracy. Miller niemal non stop chwali się na Instagramie zdjęciami z treningów, które przeplata materiałami promującymi debiutancki singiel. Wymyśliła również ciekawy sposób na zaoszczędzenie siły przed następnym odcinkiem show:
Na trening idę dziś tak, bo nogi trzeba oszczędzać - przyznała przy fotografii, na której próbuje chodzić na rękach.