Nie jest tajemnicą, że uosobienie "amerykańskiej dziewczyny z sąsiedztwa", Dakota Johnson wywodzi się z aktorskiej rodzinie z tradycjami, co niewątpliwie ułatwiło jej start w branży. Córka Melanie Griffith i Dona Johnsona od najmłodszych lat miała do czynienia ze śmietanką Hollywood, a do tego bezsprzecznie odziedziczyła talent po rodzicach. Dziś Johnson należy do grona najpopularniejszych aktorek w Stanach, tworząc z Chrisem Martinem jedną z najgorętszych "it-couples" za oceanem.
W związku z 30. urodzinami Dakoty, które przypadają 4 października, celebrytka postanowiła zorganizować kameralną imprezę dla najbliższych w swojej rezydencji w Malibu. Fotografom czatującym pod posiadłością udało się sfotografować gwiazdę i jej ukochanego, wysiadających z luksusowego auta zaparkowanego pod bramą. Dakocie ubranej w prosty, biały kombinezon towarzyszył wokalista zespołu Coldplay w dresie i czapce na głowie. Niedługo później pod domem pojawili się zaproszeni goście, a wśród nich rodzice solenizantki, Melanie i Don. Uwagę zwracała wyjątkowo szczupła sylwetka 62-letniej Griffith, która w 2017 roku postanowiła zrezygnować z aktorstwa i wycofać się z show biznesu.