Priyanka Chopra hucznie zadebiutowała mediach w 2000 roku, gdy została wybrana Miss Świata. Korona otworzyła jej drzwi do kariery w rodzinnym kraju, gdzie wkrótce zaangażowała się w aktorstwo. W kolejnych latach uchodziła za jedną z najpopularniejszych aktorek w Bollywood. Drugą falę sławy przyniosło jej natomiast po latach małżeństwo z Nickiem Jonasem, wokalistą reaktywowanej niedawno grupy Jonas Brothers.
Priyanka Chopra i Nick Jonas uchodzą obecnie za jedną z bardziej rozpoznawalnych par amerykańskiego show biznesu. Nic dziwnego, bo para ma za sobą aż 3 ceremonie ślubne, które *(miejmy nadzieję...) * wystarczająco scementowały ich związek. Aktorka musiała jednak stawić także czoła przeciwnościom losu, a wszystko z powodu choroby piosenkarza.
Priyanka Chopra gościła niedawno w programie The View na antenie telewizji ABC, gdzie ucięła sobie pogawędkę o schorzeniu ukochanego. Nick Jonas cierpi na cukrzycę typu 1, którą zdiagnozowano u niego w wieku 13 lat. Z powodu choroby męża Priyanka przeżywała podobno trudne chwile i martwiła się o niego do tego stopnia, że wstawała w nocy, aby mieć pewność, że wszystko z nim w porządku.
Początkowo, po naszym ślubie, nie mogłam pojąć tego, że jego cukier spadał nawet podczas snu. Często wstawałam w środku nocy tylko po to, żeby sprawdzić, czy nic mu nie jest - przyznała aktorka w programie.
Na szczęście z czasem obawy 37-latki o zdrowie ukochanego nieco ustały. Wszystko z powodu trybu życia Jonasa, który ma starannie zaplanowany każdy dzień. Piosenkarz podobno dba o siebie i regularnie przyjmuje leki.
Jest bardzo dobrze zorganizowany. W bardzo młodym wieku nauczył się, jak o siebie zadbać. Jest bardzo zdyscyplinowany. Ma wszystko rozpisane, praktycznie co do minuty. Mimo choroby żyje pełnią życia i niczego sobie nie odmawia. Uprawia sport, jeździ w trasy koncertowe, ma wspaniałe życie. To inspirujące - powiedziała.
Trzymacie za nich kciuki?
