Mimo że szukanie potencjalnej partnerki na oczach milionów widzów może się niejednym wydawać dość zadziwiającym pomysłem, trzeba przyznać, że Rolnik szuka żony, jest jednym z najbardziej hitowych programów Telewizji Polskiej. Przez pięć edycji dzięki rolniczemu show zeswatano ze sobą wiele par. Niektóre z nich doczekały się już nawet potomstwa.
Na początku września rozpoczęła się szósta już edycja programu. Jedną z bardziej kontrowersyjnych uczestniczek jest kandydatka Seweryna. Mimo młodego wieku Marlena zdradziła, że marzy jej się duża rodzina. Nie ukrywa też, że jest świadoma swoich wdzięków i tego, że wywarła na rolniku dobre wrażenie.
Jak można się domyślać, pewność siebie 22-latki nie przypadła do gustu niektórym widzom Rolnika, a na dziewczynę spłynęła fala hejtu. Znaleźli się jednak i tacy, którzy stanęli w jej obronie. W tym celu powstała nawet grupa na Facebooku Bronimy Marleny z programu "Rolnik Szuka Żony". Okazało się, że w życiu prywatnym Marlena nie ma lekko: jej mama choruje na nowotwór, a dziewczyna ciężko pracuje między innymi na opłacenie kosztownego leczenia. Na fanpage'u pojawiła się między innymi informacja, że Marlena dojeżdża ponad 100 kilometrów do Warszawy, by pracować przez dwa dni "od rana do nocy" w jednej ze stołecznych restauracji.
W rozmowie z Faktem uczestniczka show potwierdziła te doniesienia:
Tak, to prawda. Rak jajnika z licznymi przerzutami. Mama walczy z chorobą już ponad dwa lata. Nie organizuję jeszcze żadnej zbiórki, ponieważ najpierw muszę znaleźć jakąś klinikę, która jej pomoże - wyznała w rozmowie z tabloidem.
Pudelek życzy powrotu do zdrowia!