Przed laty Anna Mucha i Kuba Wojewódzki tworzyli jedną z gorętszych par polskiego show biznesu. Mimo wspólnej pasji do samochodów terenowych ich relacja nie przetrwała. Aktorka zdążyła założyć rodzinę, a showman angażował się w kolejne związki ze znacznie młodszymi kobietami.
Niedawno Mucha poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że spotkała się ze swoim ex-partnerem. Opublikowała wówczas na Instastories wspólne zdjęcie z Kubą, które opatrzyła tajemniczym podpisem. W mediach zawrzało i zaczęto spekulować na temat tego, że znów są razem. Zainteresowanie tabloidów tak bardzo spodobało się Ani, że zdecydowała się podsycić plotki i nie zaprzeczyła doniesieniom o powrocie do Wojewódzkiego.
Plotki nie przeszkadzają też Kubie, który za pośrednictwem mediów społecznościowych chętnie wdaje się w dyskusje z ciekawskimi fanami.
Oliwy do ognia dolała ostatnia publikacja Muchy. Aktorka M jak miłość pochwaliła się zdjęciem z bordowym Bentleyem Continental GT. Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie fakt, że to auto… Wojewódzkiego. Na fotografii widzimy ubraną w mini i szpilki roześmianą od ucha do ucha celebrytkę pozującą z charakterystyczną tablicą rejestracyjną byłego.
Na tablicę z napisem "KUBAW" zwrócili uwagę też internauci. Fani nie mają złudzeń, że coś jest na rzeczy:
Szczęścia Madziu, należy Ci się, Czyżbyś zamierzała popływać w tej samej rzece?, Gratulacje! - piszą pod zdjęciem.