Odkąd Joanna Krupa została mamą minęło zaledwie sześć dni. Gwiazda w minioną niedzielę powitała na świecie swoje pierwsze dziecko, córkę o dość nietypowym imieniu Asha-Leigh. Gdy tylko pochwaliła się radosną nowiną w sieci, rozpoczęła tym samym obszerną relację z życia małej, która trwa do dziś i z pewnością potrwa jeszcze... kilka dobrych lat.
ZOBACZ: TYLKO NA PUDELKU: Joanna Krupa MIESIĄC PO PORODZIE przyleci do Polski? "Ma już kupiony bilet"
Krótko po porodzie Krupy informowaliśmy, że gwiazda postanowiła zatrudnić do pomocy przy dziecku pielęgniarkę, która wprowadziła się już do domu Joanny i Douglasa. A wnioskujemy to po ostatniej relacji na InstaStory Joanny, gdzie z bliska fani celebrytki mogli przyjrzeć się procesowi wykonywania manicure na paznokciach kilkudniowej Ashy-Leigh. W trakcie "zabiegu" Krupa zachwyca się widokiem córeczki, szepcząc słodkim głosikiem: Asha, masz robiony manicure? Ouuuu... Następnie pani pielęgniarka dopytuje dumną mamę o poprawne czytanie imienia dziewczynki. Joanna wytłumaczyła więc, że Asha-Leigh czyta się Asia Li. Spodziewaliście się?
ZOBACZ TEŻ: Edyta Górniak rozpływa się nad córką Joanny Krupy: "O mój słodki Panie, ale podobna do babci Joli"
Były zdjęcia z sali porodowej, a także tuż po powrocie do domu. I znając Joannę, na relacji z manicure z pewnością także się nie skończy. Czekacie na więcej?