Paris Hilton obwinia swojego agenta Elliota Mintza za karę 45 dni więzienia, na którą została skazana. Paris zapewnia, że nie prowadziłaby samochodu, gdyby wiedziała, że jej prawo jazdy jest zawieszone. Podczas rozprawy w piątek Elliot Mintz powiedział sędziemu, że ani ona ani Paris, nie wiedzieli, że nie może prowadzić samochodu po zatrzymaniu we wrześniu. Sędzia odrzucił te tłumaczenia mówiąc, że Paris otrzymała na piśmie oświadczenie o zawieszeniu prawa jazdy. Paris tłumaczyła się tak:
Nie wiem, co się stało. Zrobiłam, co mi kazali. Podpisuję to, co ludzie każą mi podpisać.
Podczas 2-godzinnego oświadczenia w sądzie Paris obwiniała Mintza za to, że ten powiedział jej, że prawo jazdy zostało zawieszone na 30 dni i że w sprawach służbowych może wciąż korzystać z samochodu. Paris, która planuje apelację do piątkowego wyroku zwolniła już swojego rzecznika.
Powiedziałam prawdę - zapewnia Paris. Czuję, że zostałam potraktowana niesprawiedliwie i że wyrok jest okrutny i niepożądany. Nie zasłużyłam na więzienie.
A tak wyglądała Paris Hilton podczas rozprawy (w amerykańskich sądach nie wolno robić zdjęć, musimy więc zdać się na rysunki):
