Jak wiadomo, relacje Bożeny Dykiel z jej obecnym szefem z TVN popsuł trochę jej niedawny publiczny donos na temat skąpstwa stacji i niedoceniania ekipy serialu "Na Wspólnej", jej flagowej telenoweli. Zobacz: Dykiel: "TVN POŻYDZIŁ i nie wydał naszego kalendarza!"
Dyrektor programowy TVN wprawdzie obiecał publicznie, że Dykiel "nie zastrzeli", jednak niesmak pozostał. Aktorka zaczęła nawet rozglądać się za nowym pracodawcą i podjęła dobrze rokujące rozmowy z Niną Terentiew z Polsatu. Jak jednak narzeka w rozmowie z Super Expressem, ostatecznie się nie dogadały.
Miałam mieć program o gotowaniu, ale nie wyszło i pewnie ktoś inny będzie go prowadził - wyznaje. Poza tym gram w teatrze i w serialu.
Czyli jednak z Na Wspólnej jej na razie nie wyrzucają. Jak się wydaje, Dykiel ma nowy pomysł na siebie. Chciałaby zostać kolejną "perfekcyjną panią domu". Zachęca już ewentualnych chętnych do składania propozycji.
Chcę mieć w domu ład i porządek - wyznaje na łamach tabloidu. W kuchni ma pachnieć masłem i czosnkiem, a w pokojach kwiatami. Bardzo często jeżdżę na Bronisze, gdzie kupuję mnóstwo kwiatów, które długo się utrzymują, nawet 3 miesiące.
Myślicie, że czeka nas wysyp kolejnych telewizyjnych "pań domu"?