Kamil Durczok nie musiał długo czekać na powrót do telewizji - juz znaleźli się chętni do zatrudnienia dziennikarza oskarżanego o znęcanie się nad pracownikami i mobbing w redakcji Faktów. Wczoraj potwierdzono oficjalnie, że skompromitowany dziennikarz dołączy do ekipy Polsat News.
Specjaliści z branży medialnej wskazują, że Polsat mógł zdecydować się na zatrudnienie Durczoka, bo w wśród dziennikarzy stacji informacyjnej wciąż brak rozpoznawalnej twarzy. Jacek Żakowski dodaje, że nie dziwi go szybkie "zagospodarowanie" Kamila, jednak spodziewa się, że kierownictwo stacji wytłumaczy się ze swojego wyboru. Broni kolegi twierdząc, że "nie zostały mu udowodnione żadne winy".
Kamilowi Durczokowi nie zostały udowodnione żadne winy, więc nic dziwnego, że wraca powoli do życia zawodowego. Dlatego gdybym zamiast władz Polsatu podejmował decyzję o współpracy z Durczokiem, powiązałbym to z jakąś kampanią wyjaśniającą dla widzów - tłumaczy w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Nie wyobrażam sobie, żeby stacja stwierdziła: "Wiemy, że molestował, ale nie ma to dla nas znaczenia". Trzeba by powiedzieć: "Uznajemy, że zarzuty się nie potwierdziły, w związku z tym Kamil Durczok jest pełnoprawnym kandydatem do pracy w tym zawodzie". Taki komunikat rozwiałby emocje. Bo dla części widzów obecność Kamila Durczoka na antenie na pewno będzie niepokojąca. Ale część widzów lekceważyła tę sprawę od początku.
Warto pamiętać, że Durczok walczący o milionowe odszkodowanie z tygodnikiem Wprost nie odważył się pozwać za bardzo podobny tekst Newsweeka Tomasza Lisa. Z jakiegoś powodu nikt o tym nie przypomina, nawet sam Newsweek. Przeczytajcie tekst, który nie został nawet skomentowany przez Durczoka, jest więc chyba zgodny z prawdą: Pracownik o Durczoku: "Pycha posunięta do granic absurdu! CZOŁGAŁ LUDZI, UPOKARZAŁ"
Czy etyczne jest pozwalanie takiemu człowiekowi znowu rządzić ludźmi?
Jacek Żakowski zawsze jest pełen empatii dla kolegów po fachu i nie tylko: kilka miesięcy temu tłumaczył, że miganie się od płacenia alimentów przez Mateusza Kijowskiego, jest całkowicie usprawiedliwione. Liderowi KOD należy się za to tylko szacunek, bo "mężczyźni idą na wojnę i zostawiają kobiety"…