Francuska aktorka, Juliette Binoche, laureatka dwóch Oskarów za role w filmach Angielski Pacjent i Czekolada przyleciała do Polski na 11. edycję Plenerów Film Spring Open. Wczoraj w Krakowie odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której gwiazda poruszyła temat obecnej sytuacji kobiet w Polsce.
Moja mama i babcia żyły w czasach, w których aborcja była zakazana. Słyszałam wiele tragicznych historii kobiet - mówiła aktorka. Kiedy kobieta nie chce rodzić, to zawsze znajdzie sposób na przerwanie ciąży. Tylko że to może być dla niej bardzo niebezpieczne. Kobieta powinna mieć wybór. To co stara się teraz dokonać w Polsce, to nie jest demokracja, to jest dyktatura i to jest wielki, podkreślam wielki błąd.
W trakcie konferencji Binoche jeszcze kilkukrotnie powracała do kwestii dyskryminacji kobiet.
Myślę, że świat jest chory, bo nie ma w nim miejsca na więcej kobiecości. Historia pokazuje, że kobiety nigdy nie miały władzy. Mężczyznom trudno byłoby ją oddać.
Po spotkaniu aktorka wraz z reżyserką Małgorzatą Szumowską sfotografowała się z planszą Czarny protest.
Tymczasem kobiety w całej Polsce szykują się do jutrzejszego strajku. Akcję poparło wiele znanych osób, m.in. Krystyna Janda oraz Jerzy Owsiak.