Jedna z pierwszych gwiazd TVN-u i najsłynniejszy detektyw bez licencji, Krzysztof Rutkowski, był już trzykrotnie żonaty. W tym czasie i pomiędzy małżeństwami miał też wiele narzeczonych, które promował w mediach. Kilka lat temu był w głośnym związku z byłą zakonnicą, Luizą, która, podobno z jego powodu, próbowała popełnić samobójstwo. W lutym 2012 roku chciała rzucić się z okna na 9. piętrze Collegium Jana Pawła II, krzycząc, że "ma przesrane życie i chce się zabić".
Przypomnijmy: Narzeczona Rutkowskiego CHCIAŁA SIĘ ZABIĆ!
Pół roku później oskarżyła Krzysztofa w Super Expressie o zdrady i oszustwa.
Krzysztof to zwykły oszust - ogłosiła. Cały czas mnie zdradzał! Krzysztof kocha brylować w mediach i uwielbia towarzystwo kobiet. Jego zdrady są regularne. Co więcej, on nie ma poczucia winy. Wręcz przeciwnie, zdobywanie kolejnych kobiet sprawia, że czuje się dowartościowany.
Dziwne, że nie zwróciła na to uwagi, zanim poszła z nim do łóżka.
Rutkowski nie rozpaczał po niej długo. Już miesiąc po rozstaniu afiszował się z nową kochanką, która zresztą okazała się... szkolną koleżanką poprzedniej. Nie przeszkadzało im to, że Maja Pilch była wtedy zamężna, ani to, że Rutkowski zdążył w międzyczasie spłodzić nieślubne dziecko. Początkowo bardzo mocno się tego wypierał, zapewniając w tabloidach, że nie tylko nie zapłodnił Joanny Zych, ale nawet nie zna jej z widzenia. Kobieta pozwała go, utrzymując, że potrafi określić moment poczęcia ich wspólnego dziecka z dokładnością co do godziny...
Przypomnijmy - to wydarzyło się naprawdę: Kochanka Rutkowskiego: "Pamiętam noc, w której nasz syn został poczęty"
Zakochana Pilch sprawiała wrażenie, jakby proces o ojcostwo nie nadwyrężył jej zaufania do narzeczonego. Rutkowski tłumaczył, że jest przyzwyczajona do takich sytuacji: Rutkowski wypiera się ojcostwa: "To nie moja wina!"
Niestety, ostatnio Mai zaczęło szwankować zdrowie. W lipcu tego roku trafiła do szpitala. Podobno doszło do wycieńczenia organizmu. Rutkowski zapewnia w tygodniku Twoje Imperium, że to na pewno nie z jego powodu, bo jest idealnym partnerem i każda kobieta o takim marzy.
Maja jest wyjątkowo wrażliwa - wyjaśnia w tabloidzie. Z tego powodu teraz choruje. Dlatego z jednej strony staram się ją odciążać, ale z drugiej - uczę ją, że musi spalać stres, tak jak ja. Ona zarzuca mi, że niczego nie przeżywam. To nieprawda. Jestem dobrym i wspierającym partnerem. Najlepszym dowodem jest fakt, że jak odchodziłem od swoich kobiet to one prosiły mnie, żebym jednak z nimi został. I bardzo o to zabiegały. Dlaczego? Bo życie z Rutkowskim jest wyjątkowe. Kto raz tego zasmakuje, już zawsze będzie chciał tak żyć.