Wczoraj pisaliśmy o aferze, jaką wywołał filmik z komórki nowego "gwiazdora" programu Warsaw Shore. Robiący karierę w telewizji Stifler "rozkręcał imprezę" w Lesznie, gdzie poznał dwie młode wyglądające na niepełnoletnie dziewczyny i nakręcił z nimi krótki film. Fanka prosi na nim celebrytę, czy może udostępnić coś na jego Snapie. Wtedy Damian Zduńczyk zaproponował wymianę - snap za "obciąganie". Zobacz: Gwiazdor "Warsaw Shore" do młodej fanki: "MUSISZ MI OBCIĄGNĄĆ!" Takie filmiki nagrywa Stifler..
Ponieważ wideo wywołało medialną burzę i zostało bardzo ostro skrytykowane Stifler postanowił się bronić. Uczestnik reality show utrzymuje, że do niczego między nimi nie doszło. Tłumaczy, że to tylko "parodia".
Z tymi dziewczynami nic nie robiliśmy. A poza tym to miała być parodia Marty Linkiewicz - przekonuje w najnowszym wideo Stifler.
Gwiazdorowi chodzi o żenujący "hit internetu" sprzed roku z udziałem dwóch nastolatek, które uprawiały w Warszawie seks z raperami z grupy Rae Sremmurd. Zobacz:
W rozmowie z nami Linkiewicz zapewniała, że to prawda i cieszy się z tego, "aczkolwiek wyrzucili ją ze szkoły": Nastolatka od grupowego seksu z raperami: "TO JEST SZCZERA PRAWDA. Byłam w tym busie i ZROBIŁAM WSZYSTKO TO, O CZYM POWIEDZIAŁAM"
Trudno się dziwić, że na profilu nowego "celebryty" można znaleźć czułą fotkę właśnie z Martą Linkiewicz, która po chwilowym odwyku od mediów społecznościowych wróciła do zamieszczania prowokacyjnych zdjęć.
Obojgu gratulujemy. Byliby dobraną parą.