Blanka Lipińska przeszła długą drogę od bycia wizażystką i hipnotyzerką w rodzinnych Puławach do pozowania na warszawskich ściankach. Największą popularność przyniosło jej wydanie kilku książek erotycznych będących niejako "polską odpowiedzią" na "50 twarzy Greya".
Wydawało się, że Blanka będzie chciała funkcjonować w przestrzeni medialnej jako "pisarka", ale czas pokazał, że lepiej sprawdza się w roli influencerki. Reklamując rozmaite produkty i usługi na Instagramie, może bez większego wysiłku zapewnić sobie wysoki poziom życia, więc chętnie z tego korzysta.
Zobacz: Blanka Lipińska wspomina trudne lata i wyznaje: "NIE JADŁAM, bo musiałam kupić bilet miesięczny"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka Lipińska odpowiada internautkom
Ostatnio celebrytka zareklamowała samoopalacz, który wywołał zainteresowanie wśród jej obserwatorek. Internautki zaczęły m.in. dopytywać, czy produkt ten będzie odpowiedni dla kobiet w ciąży. Pytania wyraźnie zirytowały Lipińską.
Kochane, a skąd ja mam to wiedzieć? Poza tym chciałabym dodać, że to pytanie o ciążę kierowane do mnie powtarza się przy kosmetykach, suplementach itd. I teraz ja zapytam was... Serio, zamiast pytać lekarza i jemu ufać, zadajecie takie pytanie lasce z internetu? A jeśli Wam powiem, że tak, to zaryzykujecie zdrowie swojego nienarodzonego dziecka? Od takich pytań jest wasz lekarz!!! - napisała oburzona na InstaStories.
Jedna z osób zwróciła jednak Blance uwagę, że zanim się coś zareklamuje, wypadałoby się zapoznać z właściwościami produktu.
Pani Blanko, jeśli się coś reklamuje, to trzeba się dokształcić w danym temacie, więc proszę się nie dziwić, że pytają - zauważyła internautka.
Lipińska jest jednak innego zdania i powołuje się na światowe gwiazdy, które także reklamują różnego rodzaju produkty.
Serio? Myślisz, że jak Leo Messi reklamuje chipsy, to zna ich pełny skład? Albo jak Eva Longoria reklamuje (...), to zna skład kremu? Podpowiem ci, nie. I nawet myślę, że tego nie używają. Ja przynajmniej każdy produkt testuję na sobie, ale nie wiem, czy wiesz - w ciąży nie byłam i nie jestem. W mojej ocenie rozsądniej jest odesłać ciężarną do lekarza, niż ryzykować. Ale może ja jestem głupia, może lepiej posłuchać laski w necie, co się "dokształciła" - ironizuje celebrytka.
Przekonały Was tłumaczenia Blanki?
Zobacz też: Blanka Lipińska SPRZECZA SIĘ z fankami o swoje poczucie humoru. "Nikt cię tu nie pyta, co ty uważasz"