Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Britney Spears przerywa milczenie w sprawie dokumentu o sobie: "PŁAKAŁAM DWA TYGODNIE"

34
Podziel się:

W nowym poście Britney Spears po raz pierwszy odniosła się do słynnego dokumentu "Framing Britney Spears", w którym prześwietlono historię jej życia oraz ujawniono kulisy sądowej batalii z ojcem. Fani sugerują jednak, że to nie piosenkarka jest autorką wspomnianego wpisu...

Britney Spears przerywa milczenie w sprawie dokumentu o sobie: "PŁAKAŁAM DWA TYGODNIE"
Britney Spears przerywa milczenie w sprawie głośnego dokumentu (Getty Images)

Britney Spears od miesięcy znów jest na językach całego świata. Tym razem nie dzieje się tak jednak za sprawą muzycznych osiągnięć, lecz niesławnej kurateli i głośnego dokumentu, który rzucił więcej światła na historię jej kariery oraz sądową batalię z ojcem, Jamiem. Gwiazda znajduje się po jego nadzorem już od 13 lat.

Sprawa głośnego dokumentu o życiu Britney Spears wciąż pozostaje żywa, a medialna dyskusja na temat rzekomego ubezwłasnowolnienia jej przez Jamiego nadal budzi emocje. Jako pierwszy z otoczenia piosenkarki zabrał głos jej partner, Sam Asghari, który publicznie nazwał go "ch*jem". Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się też jeden z synów Britney.

Zobacz także: "Framing Britney Spears" - zwiastun filmu dokumentalnego

Do tej pory głosu w sprawie dokumentu nie zabrała jednak sama zainteresowana, co, zważając na trwającą kuratelę, raczej i tak nie miało szansy się wydarzyć. Tym większe było więc zaskoczenie fanów, gdy w nowym poście piosenkarka odniosła się do głośnego filmu autorstwa dziennikarzy The New York Times. Post zaczęła jednak od tego, jakie ma odczucia po latach spędzonych w show biznesie.

Wokół mojego życia zawsze krążyła masa spekulacji, byłam obserwowana i oceniana przez cały ten czas. (...) Przez całe życie byłam na świeczniku, występując przed ludźmi. Trzeba wiele siły, aby móc zaufać wszechświatowi, kiedy jest się tak wrażliwym, bo od zawsze byłam osądzana, obrażana i zawstydzana przez media... i jestem po dziś dzień - napisała Britney.

W kolejnej części wpisu piosenkarka krótko odniosła się do głośnego dokumentu, jednak, jak sama zapewnia, nie miała go szansy obejrzeć w całości. Mimo tego zdaje się mieć wyrobione zdanie na temat tego, co w nim ukazano.

Nie oglądałam tego dokumentu, ale - z tego co widziałam - czuję się zawstydzona tym, w jakim świetle mnie pokazano... Płakałam dwa tygodnie i cóż... nadal zdarza mi się płakać - skomentowała, po czym po prostu przeszła do tematów duchowości i tańca.

Słowa artystki wzbudziły bardzo mieszane uczucia wśród fanów. Wielu z nich zwraca bowiem uwagę, że sama Britney nie mogłaby przecież odnieść się do sprawy na Instagramie z powodu kurateli, a jej post musiałby wcześniej zaaprobować ktoś z jej teamu.

Dziwi też jej reakcja, która zupełnie odbiega od tego, co w mediach wcześniej mówili jej partner i syn. Warto bowiem wspomnieć, że oprócz nazwania Jamiego "ch*jem", Sam publicznie podziękował też fanom za wsparcie. Część fanów martwi się też, że osoby z otoczenia gwiazdy przekazały jej zupełnie inną wersję tego, co pojawiło się w dokumencie.

Jak stwierdziła sama Britney, nie było jej dane zobaczyć filmu w całości i oceniała go wyłącznie po tym, co "widziała", więc mogła zostać celowo wprowadzona w błąd. Zdecydowana większość internautów jest natomiast zgodna, że opublikowany wpis może nie odzwierciedlać tego, co faktycznie sądzi Britney, a post mógł nawet powstać bez jej zgody i wiedzy.

Myślicie, że kiedyś dowiemy się całej prawdy?

Gdzie obejrzeć dokument? Od 5 kwietnia w serwisie CANAL+ online

Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(34)
Ona
3 lata temu
Ale bzdura, nie wierzę że ona to napisała. Przestawili ją w dobrym świetle a jej rodzinę zwłaszcza ojca w złym i ona teraz pisze że jej się to nie podoba chociaż nie oglądała?! Bzdura, jej rodzinka już to obejrzała i napisała za Britney co Britney o tym myśli... Żal, ciekawe czy ona się kiedyś od tego uwolni
Majka
3 lata temu
W tej Ameryce to pelno sekt, podsekt, nadsekt, przysekt, a szczegolnie przy osobie znanej. Po prostu ojciec i jego przyboczni czerpia ogromne zyski na niej. Dziwie sie tylko Sadowi, ze na to pozwala. No coz Ameryka, mozesz z Pucybuta byc miliarderem, albo z wielkiej gwiazdy, nikim.
Alex
3 lata temu
Niezałeżnie czy jest tak czy owak i tak jej mega współczuję. Z jednej strony nagonka medialna, z drugiej ojciec. Brak balansu.
Wer
3 lata temu
Wszyscy ją zniszczylismy. Paparazzi ją zaszczuli, bo to ludzie chcieli kontrowersji, mięsa, jej prywatnego życia. Gazety płaciły miliony za foty. Nie jeden fotograf się na niej wzbogacił. Specjaalnie Ją prowokowali i podpuszczali żeby więcej zarobić. Kiedyś nowe było insta gdzie mogła się obronić, wyjaśnić.
Kmi
3 lata temu
Nie oglądała dokumentu ale płakała z jego powodu dwa tygodnie i nadal płacze. No niestety to jest bardzo nielogiczne i jakoś kojarzy się z tą niestabilnością która się jej przypisuje.
Najnowsze komentarze (34)
Ame
3 lata temu
Ludzie nie oceniajcie jak nie wiecie co jest tak naprawdę z nią. Ona jest chora na dubiegunówkę, gdyby ojciec jej nie ubezwłasnowolnił to zapewne by już nie żyła. Sędzia przy odwołaniu kurateli nie ugiął się. Zapewne ratują jej życie, bo sama by się zaćpała na amen gdzieś w ponurym więzieniu bez pieniędzy. Takie są jednak fakty. Przestańcie wypisywać głupoty. Tą chorobę co ma Brytney ma mąż Kim K. dlatego się z nim rozwiodła, który chowa swoje zachowanie w szale manii tej choroby gdzieś na ranchu na zadupiu. Odcięty nawet od paparacich (dom ma tak zaprojektowany by z drona nikt nie było widać, a mury są na dwa metry).
Aris
3 lata temu
"Trzeba wiele siły, aby móc zaufać wszechświatowi". Amerykańska Edyta Górniak z niej. Wstyd co się z nią stało.
Britt
3 lata temu
Who cares...
Pat
3 lata temu
Tak naprawdę to nie wiemy co się stało że Britney została ubezwłasnowolniona i po tylu latach nadal jest. Jej fani wszczęli awanturę bez aprobaty samej Britney, skutek tak że zmieniono jej tylko kuratora. Pewnie jej ojciec po całej akcji sam się wycofał. Pieprzenie takie czy to ona napisała czy nie ona, czy sama podciera sobie tyłek cxy nie. Dajcie jej spokój i tyle a szczególnie jej rozchisteryzowani fani szukający spisku którego nie ma ona żyje jak chce
yes
3 lata temu
dzizys Birtney ! chcialabym ja przytulic! jest cudowna.. nie moge patrzec na jej oczy... nie wiem czy to smutek czy bezradność ale oczy mowia wiele! murem za Bree <3
Pots
3 lata temu
Żywa legenda popu!!!
Aga
3 lata temu
Każdy jej wpis musi być zatwierdzony przez ojca. Wiadomo, że tego nie napisała
nightmare
3 lata temu
Ten cały Goss pisze takie głupoty …
wiecie co
3 lata temu
Ja myślę, że Bryta faktycznie nie wie o co chodzi z tym 'freebritney' i czuje się zażenowana. Przecież ona pracowała od dzieciństwa do 35 roku życia, nie miała spokoju, zasuwała jak ten chomik w klatce. Teraz ma labę, może się całymi dniami byczyć, uprawiać seks, nikt jej nie zmusza do koncertowania i nagrywania płyt. Pierwszy raz od wczesnego dzieciństwa żyje sobie beztrosko, jej rodzina i wytwórnia już raczej pogodziły się z tym, że maszynka do zarabiania pieniędzy się rozklekotała i po prostu chcą jakoś chronić to co z tej fortuny zostało, jednocześnie zapewniając Britney życie na wysokim poziomie. Ludzie powinni martwić się o siebie, bo Spears akurat ma świetnie zabezpieczoną przyszłość, jej dzieci też.
Hoho
3 lata temu
Britney, jesteśmy z Tobą...
Dominik
3 lata temu
To już 20 lat jak ją kocham.. 😙😙
Fan
3 lata temu
Britney pamiętaj kocham Cie
Obiektywny
3 lata temu
Szkoda, że nie może się publicznie wypowiedzieć w tym temacie...
Ona
3 lata temu
Ale bzdura, nie wierzę że ona to napisała. Przestawili ją w dobrym świetle a jej rodzinę zwłaszcza ojca w złym i ona teraz pisze że jej się to nie podoba chociaż nie oglądała?! Bzdura, jej rodzinka już to obejrzała i napisała za Britney co Britney o tym myśli... Żal, ciekawe czy ona się kiedyś od tego uwolni