Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Byłe "króliczki Playboya" wspominają życie w willi Hugh Hefnera: "Czułam się, jakbym była w cyklu obrzydliwych rzeczy"

305
Podziel się:

W sieci zadebiutowały właśnie fragmenty dokumentu o życiu w willi Playboya. Byłe mieszkanki posiadłości Hugh Hefnera nie ukrywają, że narkotyki były tam na porządku dziennym, a założyciel pisma miewał wybuchy złości. "Krzyczał na mnie i mówił, że przez nią wyglądam staro, ciężko i tanio" - wspomina Holly moment, w którym zmieniła fryzurę.

Byłe "króliczki Playboya" wspominają życie w willi Hugh Hefnera: "Czułam się, jakbym była w cyklu obrzydliwych rzeczy"
Byłe "króliczki Playboya" wspominają życie w willi Hugh Hefnera (Getty Images, Gareth Cattermole)

Willa Playboya przez lata uchodziła wręcz za synonim rozpusty. Z czasem w mediach zaczęły jednak pojawiać się szokujące doniesienia na temat życia Hugh Hefnera w murach osławionej posiadłości - często pochodzące zresztą od byłych "króliczków". Jedną z towarzyszek nieżyjącego już założyciela erotycznego pisma, która otwarcie opowiadała o tym, co działo się w willi, jest Holly Madison.

Blondynka spędziła u boku Hefnera kilka lat, ciesząc się statusem "dziewczyny numer jeden" oraz stając się jednym z najpopularniejszych "króliczków Playboya". Po wyprowadzce z willi Madison wydała książkę, w której ujawniła kulisy życia w posiadłości. Holly nie ukrywała, że wieloletnie towarzystwo Hefnera poważnie odbiło się na jej psychice. Celebrytka w pewnym momencie miała nawet myśli samobójcze.

Po latach Holly Madison postanowiła ponownie otworzyć się na temat życia "króliczka Playboya". Pod koniec stycznia na ekranach zadebiutuje serial dokumentalny "Secrets of Playboy". W sieci właśnie pojawiły się pierwsze fragmenty produkcji, w których nie zabrakło szokujących wyznań Madison oraz kilku innych byłych towarzyszek Hefnera.

Czułam się, jakbym była w cyklu obrzydliwych rzeczy i nie wiedziałam, co robić - wspominała pobyt w posiadłości Playboya Holly. - Doszłam do punktu, w którym jakby załamałam się pod presją i poczuciem, że muszę wyglądać dokładnie tak samo, jak każda inna - dodała.

Zobacz także: Justyna Gradek: "Nie jesteśmy otwarci w sprawach seksu"

Madison wyznała, że z czasem życie "króliczka" stało się dla niej niemalże udręką. Jak wspomniała, po kilku miesiącach spędzonych w willi Hefa postanowiła ściąć długie blond loki. Drastyczna zmiana wizerunku wyjątkowo nie spodobała się założycelowi "Playboya", który na widok jej nowej fryzury "wpadł w szał".

Krzyczał na mnie i mówił, że przez nią wyglądam staro, ciężko i tanio - wyliczała Holly.

Nie był to jednak jedyny moment, w którym Madison zaznała gniewu Hefnera. Koleżanka kobiety z domu Playboya, Bridget Marquardt, w dokumencie przyznała, że z czasem założyciel pisma zaczął traktować swoją "dziewczynę numer jeden" znacznie ostrzej niż pozostałe "króliczki".

Sposób, w jaki zwracał się do Holly, był dość szorstki. Raz zeszła na dół z czerwoną pomadką na ustach, a on się wściekł. Powiedział, że nie znosi czerwonej pomadki u dziewczyn i musi ją natychmiast zmyć - wspominała, dodając jednak, że Hefner nigdy nie miał w tym temacie pretensji do innych rezydentek posiadłości - Życie z tym każdego dnia było bardzo frustrujące. Te wszystkie dramaty i napięcie. Widziałam, że Madison popada w depresję i smutek, a jej zachowanie zaczynało się zmieniać - kontynuowała Marquardt.

Sondra Theodore, która pojawiała się na rozkładówkach "Playboya" od 1976 do 1981 roku, w dokumencie wyznała, że w posiadłości Hefnera narkotyki były na porządku dziennym.

Hef udawał, że nie był zamieszany w zażywanie twardych narkotyków w posiadłości, ale to było zwykłe kłamstwo. Quaalude był wykorzystywany do seksu. Zwykle po prostu brałaś pół [tabletki - przyp red.]. Ale jeśli wzięłaś dwie, mdlałaś (...). Mężczyźni wiedzieli, że mogą sprawić, by dziewczyny zrobiły wszystko, co chcieli, jeśli dali im Quaalude - opisywała Theodore.

Jej słowa potwierdziła była asystentka Hefnera Lisa Loving Barrett, która pracowała w willi w czasie "rezydentury" Theodore. Kobieta nie ukrywała, że odurzające tabletki stanowiły wręcz nieodłączny element imprez w rezydencji Playboya. Jak zdradziła, posiadłość niemal zawsze była zaopatrzona w narkotyki. Jej mieszkańcy czasem korzystali z "czterech, a nawet pięciu recept na ten sam lek".

[Tabletki - przyp. red.] Quaalude'u nazywaliśmy "rozkładaczami nóg". Taki był ich cały sens. Były złem koniecznym w imprezowaniu (...). Mieliśmy recepty na niektóre z naszych nazwisk (...). Trzymaliśmy na biurku kalendarz, w którym było napisane "Q Lisy", "Q Hefa" czy "Q Sondry" - stwierdzła Barrett.

Zaskoczeni?

Dlaczego nie piszemy o Dodzie?

Zobacz także: Dlaczego nie piszemy o Dodzie, Lewandowscy polską dumą narodową oraz gwiazdy bez wykształcenia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(305)
Brunet
2 lata temu
One wiecznie narzekaly we trzy na życie w willi. Pytanie dlaczego się mimo tego nie wyprowadziły? Niech zgadnę. Pozatym po śmierci Hugh wyciągają brudy.
Lara
2 lata temu
Oho zaczyna się … z cyklu: spowiedź podstarzałej kurty.zany 😂😂😂 jak dawał kasę to było super a nagle sumienie o sobie dało znać?
Kiki
2 lata temu
Przypomniały sobie... Dobre. Ale jak wydawały kasę i bawiły się na całego to nie było już tak zle...
Bfpdn
2 lata temu
Przecież wiadomo, że w reality show pokazali ze to jest super, oh i ah, a w środku tak naprawdę była zgnilizna. Tylko naiwny człowiek myślał, że one sobie tam tylko mieszkają i się uśmiechają.
Krolik
2 lata temu
Chciały być sławne i bogate teraz maja wspomnień czar
Najnowsze komentarze (305)
Prawda
2 lata temu
Same dawały swoje 4 litery, a że jedna nie chciała anala a druga bała się nawet polizać to faszerował je dragami i wszystko robiły co mówił.
lol
2 lata temu
Po co te narzekania? Zawsze mogły iść na kasę do supermarketu jak im willa nie pasowała
ziga
2 lata temu
Przecież zawsze było wiadomo, że są do rozkładania nóg, czy to po narkotykach czy bez. O co im teraz chodzi? Odcinają kupony od przeszłości, tylko kogo to tak naprawdę interesuje?
bzimek
2 lata temu
teraz im nie pasuje....
Piotr
2 lata temu
Przeciez nikt ich nie przymuszał aby były w jego willi i były króliczkami /żonami/kochankami /czy dziewczynami do rżnięcia przez gości ……. Same się zdecydowały i miały kasę za to wszystko i to nie mała /a teraz co ??????? Płacz i niewinność ? Jakie cnoty przedstawiają ????
majka
2 lata temu
Proste tuty.
Oli
2 lata temu
Dajcie spokój Piotrkowi.
🐷🐷🐷
2 lata temu
Zaczyna brakować zielonych więc trzeba poruszyć temat na nowo. Jak one mogły z tym starcem... 🤮
Rita
2 lata temu
Jakoś krzyku nie było słychać .....teraz sobie przypomniały dziewice ,pewno jeszcze go pośmiertnie o gwałt oskarżą.
Kasia
2 lata temu
Sobie ździry przypomniały
armie obce
2 lata temu
Były tam bo chciały lub nie miały innego pomysłu na zycie. Nawet jesli te nidogodności, o których piszą były prawdziwe to widać nie przebijały plusów tego dziwnego życia. A teraz pisząc takie wspomnienia mogą sobie dorobić. Ot i cała tajemnica nagłej chęci dramatycznych zwierzeń.
Robert Budnik
2 lata temu
S Escorty i tyle
Głos
2 lata temu
Ten Hef z twarzy wydaje mi się trochę podobny do naszego papieża
Ola
2 lata temu
Taka byla ich praca. Ciezka ale dobrze platna. Mogly pojsc do innej. Dzieci ani slubow z nim nie mialy wiec do widzenia i konoec
...
Następna strona