Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Były menadżer Mandaryny o jej pamiętnym występie w Sopocie. Stwierdził, że AGENT INNEJ GWIAZDY zniszczył jej występ. Durczak zaprzecza

224
Podziel się:

Były menadżer Mandaryny w najnowszym wywiadzie powrócił pamięcią do jej słynnego już występu podczas festiwalu w Sopocie w 2005 roku. Niegdysiejszy współpracownik wokalistki zasugerował, że ta padła ofiarą sabotażu. Zdradził także, co dokładnie miało pójść nie tak.

Były menadżer Mandaryny o jej pamiętnym występie w Sopocie. Stwierdził, że AGENT INNEJ GWIAZDY zniszczył jej występ. Durczak zaprzecza
Były menadżer Mandaryny wspomina jej pamiętny występ w Sopocie (AKPA, AKPA)

Mandaryna szczyt popularności niewątpliwie przeżywała na początku lat 2000. Wokalistka niegdyś spełniała się jako tancerka i choreografka grupy Ich Troje. Po ślubie z Michałem Wiśniewskim stała się jednak pełnoprawną celebrytką. Duża w tym zasługa słynnego reality show "Jestem jaki jestem", w którym para odsłaniała przed Polakami kulisy codziennego życia. Kamery programu uwieczniły m.in. ślub pary na biegunie, który do dziś pozostaje jedną z najbardziej nietuzinkowych ślubnych ceremonii polskiego show biznesu. O Mandarynie lata temu mówiło się też rzecz jasna za sprawą jej wokalnej kariery. Przypomnijmy, że była żona czerwonowłosego lidera Ich Troje wydała w sumie trzy albumy studyjne. Dla fanów wokalistki szczególne znaczenie z pewnością ma jej drugi krążek "Mandarynkowy sen". To właśnie na nim znalazł się bowiem ikoniczny utwór "Ev'ry night".

Paradoksalnie najbardziej znany singiel Mandaryny rzucił cień na jej dalszą karierę. Wszystko rzecz jasna za sprawą pamiętnego występu w Sopocie w 2005 roku. Mandaryna wzięła wówczas udział w konkursie o Bursztynowego Słowika i niestety ostatecznie nie poradziła sobie najlepiej. Co gorsza, Mandaryna nie ukrywała przed publiką, jak duże nadzieje wiązała z występem na sopockiej scenie.

Dzień dobry kochani, to jest jeden z najważniejszych występów w moim życiu. Znacie "Ev'ry night"? Znacie? Haba! - pozdrowiła sopocką publiczność.

Były menadżer Mandaryna wspomina jej pamiętny występ w Sopocie.

Występ w konkursie Bursztynowego Słowika nie tylko sprawił, że muzyczna kariera Mandaryny zwolniła, lecz również długo był obiektem kpin. Niefortunnie dla wokalistki Polacy szybko nie zapomnieli o jej wokalnej wpadce - wielu do dziś kojarzy ją bowiem z popisami na scenie w Sopocie. Choć sama Mandaryna najpewniej wolałaby, żeby sopockie wykonanie "Ev'ry night" odeszło w niepamięć, ostatnio o wydarzeniach z 2005 roku opowiedział publicznie jej były menadżer.

Kris Świętoń, który obecnie występuje na scenie jako drag queen o pseudonimie Filo, udzielił ostatnio wywiadu Pomponikowi. W rozmowie z reporterem serwisu artysta, który swego czasu współpracował z Mandaryną, stwierdził, że ta miała paść ofiarą sabotażu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wiśniewski po raz SZÓSTY został ojcem. Opowiedział o porodzie i emocjach: "Nie było łatwo, ale się udało"

W rozmowie z reporterem Pomponika Filo stwierdził, że Mandaryna wpadkę w Sopocie "zawdzięcza" Maciejowi Durczakowi - który wówczas był menadżerem Dody. Artysta wspomniał, że mężczyzna rzekomo "zapłacił ludziom, żeby mógł wejść do pomieszczenia, gdzie się steruje głosem". W rozmowie z Pudelkiem Maciej Durczak stanowczo zaprzeczył jego słowom.

Nieprawdziwe zarzuty jakie mi stawia są bardzo poważne. Nie mogę tego zostawić bez reakcji. Uważam, że ze strony autora tych oszczerstw, to jest całkowity brak odpowiedzialności. Prowadzę management artystów od 28 lat, aktualnie zajmuję się dziewięcioma topowymi artystami i nie ma mojej zgody na to, żeby moje nazwisko pojawiało się w kontekście jakiegoś wyimaginowanego skandalu. (…) To jest zbyt poważna sprawa. (…) Obawiam się, że kroki prawne będą nieuniknione w sytuacji rozpowszechniania tego rodzaju pomówień przede wszystkim, aby zatrzymać nieodpowiedzialne działania tego Pana. Obawiam się, że ten człowiek w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, co powiedział. To jest przerażające. Dodajmy, że mówi on o zdarzeniach sprzed 18 lat, z 2005 rokustwierdził Durczak.

W najnowszym wywiadzie były menadżer Mandaryny stwierdził również, że jego zdaniem wokalistka wciąż nie do końca przepracowała wydarzenia z 2005.

Marta ma - moim zdaniem - nieprzepracowany ten Sopot. (...) Tak było, to jest potwierdzona informacja. To nigdy nie zostało opublikowane. Też namawiam Martę, żeby nagrała wywiad-spowiedź po latach i powiedziała to wszystko (...) - powiedział były menadżer wokalistki w rozmowie z Pomponikiem.

Były menadżer Mandaryny o występie w Sopocie. Sensacyjne szczegóły

W rozmowie z reporterem serwisu były menadżer Mandaryny stwierdził, że dziś występ wokalistki nie wywołałby raczej tak dużego zamieszania, jak lata temu - jak bowiem ocenił, obecnie wiele artystek nie potrafi śpiewać. W wywiadzie zdradził również, co dokładnie miało pójść nie tak na sopockiej scenie. Według byłego menadżera Mandaryny, ta zaangażowała ponoć do występu chórzystkę o zbliżonej barwie głosu do jej własnej, co miało zamaskować jej wokalne niedociągnięcia. Niestety plan nie wypalił.

Ona się nie słyszała. Miała trzy chórzystki - jedna była specjalnie wynaleziona pod nią, która miała bardzo podobny głos do niej. Ona miała praktycznie za nią śpiewać, ale oni tę chórzystkę wyłączyli. Tylko Marta śpiewała, muzycy nie mieli odsłuchów, Marta nie miała odsłuchów. Chórzystka śpiewała, a nie wiedziała, że jej nie słychać. Marta mi powiedziała, że ona dopiero tak w połowie drugiej piosenki się skapnęła, że coś nie gra. Ona była przekonana, że jest okej - stwierdził w rozmowie były menadżer celebrytki.

Zobacz także: Mandaryna - Ev'ry Night SOPOT 2005
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(224)
Magda
6 miesięcy temu
Droga Mandaryno! My tę piosenkę i teledysk do niej bardzo dobrze pamiętamy, a Twój występ wspominamy z sympatycznym uśmiechem, myśląc: To były czasy! Nie bądź dla siebie zbyt surowa :):):) Czasem tak jest, że coś w swojej glowie wyolbrzymiamy, gdy w oczach innych to tak naprawdę dużego znaczenia nie ma. Głowa do góry:)
Nikola
6 miesięcy temu
Pamiętam to jak dziś! Było mi jej strasznie żal, zniszczyli jej 5 minut, potem rozwód świat się jej zawalił, kariera, rodzina. Pamietam wywiady Dody jak się z niej śmiała. Może nie miała talentu ale ciężko pracowała. Ona przynajmniej ma dla kogo żyć, wychowała 2 wspaniałychdzieci. Karma wróciła do Dody za jej nieszczęście.
Elo
6 miesięcy temu
Występ Mandaryny z Sopotu wszyscy pamiętają i wspominają do dzisiaj, a o tym, ze śpiewała tam Doda mało kto pamięta, więc kto wygrał....? 😉
Mama
6 miesięcy temu
Doda..coraz bardzie meska na twarzy,wiecznie sepleniaca..Mandarnyma jest przynajmniej bardzo kobieca i nikomu krzywdy nie robi.
gość
6 miesięcy temu
doda jest strasznym człowiekiem, nie mogła patrzeć na jej figure, taniec i sukcesy... a po laach okazało się że chce wyglądać i robić muzyke jak Mandaryna naście lat temu...
Najnowsze komentarze (224)
Nick
6 miesięcy temu
To było ponad 18 lat temu, ona nadal to przeżywa?
Yyyy..
6 miesięcy temu
Jeśli faktycznie tak było, to tylko zdemaskowano jej oszustwo. Ona miała tylko podskakiwać, a śpiewać za nią miała chórzystka? Doda za wszelka cene chciala udowodnic ze jest lepsza, miala kompleks Mandaryny, no i sie udalo ;)
Gda
6 miesięcy temu
Możliwe że coś jej tam "pomogli" w tym występie. Dla Dody to był ważny moment bo po tym występie zajęła miejsce Mandaryny bo to Mandaryna wcześniej królowała w prasie kolorowej. Z drugiej strony Mandaryna mogła pokazać wykonanie na żywo tej piosenki innego dnia. Mogła się bronić że potrafi występować i mogła zaśpiewać to piosenkę na żywo dla innej stacji telewizyjnej.
Gosc
6 miesięcy temu
Albo umie się śpiewać,albo nie umie .
C...
6 miesięcy temu
Trzeba przyznać że ewidentnie coś jest nie tak z nagłośnieniem. Może Mandaryna słabo śpiewa, ale tu ktoś inny dał ciała
Papuga
6 miesięcy temu
Taka Blanka śpiewa gorzej od Mandaryny, dodatkowo nie potrafi tańczyć, a jest wszędzie promowana. Tymczasem jej słuszna krytyka nazywana jest od razu hejtem.
NIKKY
6 miesięcy temu
Tesknie za tymi czasami…
Eeee
6 miesięcy temu
Sama sobie zniszczyła występ, ponieważ nie potrafi śpiewać bez playbacku. Ale i tak ja lubię. Mandaryna jest super
Pfy
6 miesięcy temu
Bez przesady. Nie było źle. Tego występu słucha się miło. Bardzo sympatyczny występ.
Aga
6 miesięcy temu
Ja bardzo lubię tę piosenkę i w niczym mi ta wpadka nie przeszkadza. Mandaryna była urocza i sympatyczna, zresztą pewnie nadal jest.
Lidia
6 miesięcy temu
zostawcie w spokoju te odgrzewane kotlety . Bylo ,minelo . Mandaryna wydaje sie fajna osoba i nie pcha sie na afisz . Niech robi co lubi i tyle
Gdeee
6 miesięcy temu
Przecież nie podłożyli jej taśmy z tym fałszem, tylko po prostu "piosenkarce" włączyli mikrofon!!! I się jeszcze pchała na konkursy!!!!
Cdee
6 miesięcy temu
Czy na tych płytach też śpiewała za nią ta chórzystka??
IIiu
6 miesięcy temu
Ja...a Doda!
...
Następna strona