Dagmara Kaźmierska chce, żeby Conanek JUŻ SIĘ OŻENIŁ! "Składam o to ręce DO BOGA"
Dagmara Kaźmierska jest podekscytowana tym, że związek jej syna z Ewą jest coraz poważniejszy. Celebrytka zaoferowała już Conankowi, że będzie zajmować się jego pociechami. Ten tym pomysłem nie jest jednak zachwycony
Dagmara Kaźmierska intensywnie promuje swoją książkę biograficzną, która z miejsca stała się bestsellerem. Celebrytka chętnie udziela wywiadów, a rozmawiając z dziennikarzami najczęściej prawi o miłości, jaką darzy "potencjalną synową" Ewę. Partnerka Conanka pojawiła się już w programie Królowe Życia i zadebiutowała na instagramowym koncie przyszłej teściowej, uśmiechając się do wspólnego selfie. Kaźmierska nie ukrywa, że już marzy o tym, by jej syn wziął ślub.
Zobacz też: Syn Dagmary Kaźmierskiej o jej pobycie w więzieniu: "Nie miałem żalu. Wiedziałem, że SIEDZI ZA NIEWINNOŚĆ"
Jeżeli da Bóg, że Ewunia zostanie moją synową, a ja składam o to ręce do Boga, to ja już powiedziałam Conanowi, że ja ją będę kochać bardziej od niego. To jest taka dziewucha, że nie mogłabym sobie wymarzyć lepszej synowej. Jak mój syn ożeni się z Ewą, to ja mogę zamykać oczy, bo wiem, że on pójdzie w dobre ręce. Ta dziewczyna to jest złoty dzieciak, naprawdę. To jest klasa babka - wyznała Dagmara Kaźmierska w rozmowie z Faktem.
Dagmara Kaźmierska kupuje Conanowi mieszkanie!
Oczywiście "królowa życia" zaoferowała już synowi, że gdy będzie trzeba, zajmie się jego... dziećmi. Chłopak dość sceptycznie podchodzi do tego pomysłu...
Powiedziałam mu, że jeśli będą mieli niedługo dzieci, to ja będę je bawić. Usłyszałam: "Nie mamo, ty nie będziesz bawić mojego dziecka. Bo ty byś do 5 rano oglądała z nim filmy i byście jedli w łóżku. Ty byś mi zepsuła dziecko. I on by Ewy mi też nie dawał, bo wie, że ja bym ją nastawiała. Ja go kocham całym sercem, ale nigdy bym nie pozwoliła, żeby on ją skrzywdził. Zresztą on jej nigdy nie skrzywdzi, bo on ją bardzo kocha - przekonuje celebrytka.
Ja bym do Boga ręce składała, gdyby oni już dzisiaj brali ślub i mieli pięcioro dzieci. To wiem, że ona by go nie zostawiła - dodała Kaźmierska, śmiejąc się.
Myślicie, że marzenie Kaźmierskiej niebawem się spełni?