Daniel Majewski psioczy na ceremonię otwarcia IO. Mówi o "satanistycznym rytuale": "Najbardziej OBRZYDLIWA rzecz, jaką widziałem"
"Ja nie wiem, czego jeszcze ludzie potrzebują, żeby otworzyć oczy" - mówił wzburzony Daniel Majewski, komentując francuski happening polegający na odwzorowaniu obrazu "Ostatnia Wieczerza". "Chrystus jest panem" - dodał na koniec.
Nie jest tajemnicą, że w ubiegłym roku Daniel Majewski miał gorszy czas. Narastające problemy w życiu osobistym doprowadziły do tego, że jego małżeństwo z Deynn zawisło na włosku. Na profilu influencera kilka razy pojawiły się niepokojące relacje, w których celebryta zwierzał się z życiowych zmagań, które odcisnęły piętno na jego psychice.
(...) O, ale się bawię, ku*wa, dobrze! Jest git - wmawiam sobie to. To nawet jeszcze tego nie mogę sobie, ku*wa wmówić, bo ludzie zaczynają mi pisać, ku*wa, że się dobrze bawię. Woleliby, żebym się zaćpał, zachlał, obs*ał i tyle - grzmiał. Ku*wa, jestem najgorszy, zawsze jestem najgorszym typem (...). I wy się dziwicie, że mam wy*ebane ego, żeby samemu siebie bronić, jak je*bany pancerz - dodał.
Jak sam przyznał, z dołka influencerowi pomogła wyjść terapia małżeńska oraz... Bóg. Odkąd celebryta nawrócił się w 2018 roku, przekonuje, że po furiacie, którym kiedyś był, nie ma już śladu, bo miejsca ustąpił mu gorliwy krzewiciel wiary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
LM96 broni Deynn i Majewskiego: "Nie możemy wchodzić komuś w życiu prywatne"
Wydawało się, że Majewski nauczył się na błędach, by szczególnie nie uzewnętrzniać się za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdy najdą go pewne refleksje. Tymczasem wychodzi na to, że w jego życiu wciąż bywają momenty, kiedy zwyczajnie nie potrafi siedzieć cicho i musi "uświadamiać" swoich obserwujących w pewnych kwestiach.
Tak było z piątkową ceremonią otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, która w mniemaniu 32-latka była "satanistycznym rytuałem". Mowa o odwzorowaniu obrazu "Ostatnia Wieczerza", którego autorem jest Leonardo da Vinci. Odtworzenie popularnego dzieła mocno odbiegało od jego pierwotniej wersji. W ten sposób chciano zwrócić uwagę na odmienności w płci czy kulturze. Daniel nie krył oburzenia happeningiem, uznając go za profanację.
Wczorajsza ceremonia, a właściwie rytuał otwarcia igrzysk satanis... znaczy olimpijskich, to najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką widziałem od dawna - psioczył Majewski. Czułem zaaferowanie, zniesmaczenie, ból. Było mi po prostu przykro. To jest niebywałe. To się nie powinno wydarzyć. Obrzydliwe. Ja nie wiem, czego jeszcze ludzie potrzebują, żeby otworzyć oczy i zobaczyć, w jakim kierunku to wszystko zmierza. I w jakim kierunku idzie, jaka jest agenda. Jaki cel. Ach, szkoda gadać. Obrzydliwe. Chrystus jest panem, miłego dnia.