Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

Dziennikarz zajmujący się sprawą Iwony Wieczorek o zatrzymaniu Pawła P.: "On NIE PĘKNIE! Jest obyty z półświatkiem"

120
Podziel się:

Dziennikarz, który jako jeden z pierwszych zajmował się zaginięciem Iwony Wieczorek, zabrał głos. Opowiedział, jakie wrażenie wywarł na nim Paweł P., któremu niedawno postawiono zarzuty.

Dziennikarz zajmujący się sprawą Iwony Wieczorek o zatrzymaniu Pawła P.: "On NIE PĘKNIE! Jest obyty z półświatkiem"
Dziennikarz od sprawy Iwony Wieczorek ocenia zatrzymanie Pawła P. (fot. materiały prasowe)

Z każdym kolejnym dniem na jaw wychodzą nowe szczegóły na temat postępów w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek. Teraz w rozmowie z Onetem głos zabrał Marek Sterlingow, wieloletni współpracownik Gazety Wyborczej, który jako jeden z pierwszych reporterów w kraju zajmował się głośną sprawą sprzed 12 lat.

Sterlingow odniósł się do niedawnego zatrzymania Pawła P. i jego obecnej partnerki. Podejrzewa się, że mężczyzna może mieć kluczowe znaczenie przy wyjaśnianiu okoliczności zaginięcia Iwony wieczorek. Dziennikarz nie kryje jednak, że na kolejne zawiadomienia o "przełomowych odkryciach" prokuratury patrzy z pewną dozą sceptycyzmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Meghan i Harry idą na noże z rodziną królewską, a Kaczorowska otwiera czakry

Paweł P. był wielokrotnie przesłuchiwany przez policję i być może funkcjonariuszom udało się znaleźć jakieś nieścisłości w tym, co mówił. Wydaje się jednak, że droga do wyjaśnienia sprawy nadal jest bardzo długa. (…) Mam wrażenie, że na początku policja zbagatelizowała sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek, zajęli się nią dopiero po miesiącu. Ktoś, kto był bezpośrednio w to zaginięcie zamieszany miał więc wiele czasu, żeby zatrzeć ślady - powiedział Sterlingow w rozmowie z Onetem.

Dziennikarz przypomniał, że gdy sprawa była jeszcze świeża, Paweł P. wydawał mu się bardzo niewiarygodnym świadkiem. Nawet alibi mężczyzny w postaci nagrania jego powrotu do domu zarejestrowanego przez osiedlowy monitoring nie było jego zdaniem wystarczająco przekonujące.

Wskazywało na to jego zachowanie, gdy rozmawiałem z nim zaraz po zaginięciu. Zapamiętałem, że był bardzo dobrze zorientowany, jak działają kamery monitoringu w mieście.

Według oceny reportera Paweł P. nie da się zbyt łatwo rozegrać prokuraturze. Na ewentualne wyjaśnienie tajemniczego zaginięcia 19-latki przyjdzie nam więc zapewne jeszcze poczekać.

Z tego, co wiem, został zatrzymany, bo posiadał przy sobie marihuanę. To jednak mógł być tylko pretekst, by zabezpieczyć jego nośniki pamięci, może założyć podsłuch. Z kolei doprowadzenie jego i jego partnerki na przesłuchanie mogło śledczym dać możliwość do innych form "przekonania" go, by powiedział prawdę. (...) Moim zdaniem Paweł P. jest na tyle obyty z półświatkiem i tak długo trzymał maskę niewinnego, że teraz nie pęknie - cytuje za swoim rozmówcą Onet.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(120)
Kobieta
rok temu
Straszna historia,życzę rodzinie,aby w koncu zaznała spokoju. Tak samo Polocja dala.ciala z.morderstwem Patryka Pałczyńskiego z Gdyni. Poczytajcie o tej tragedii..
Peace
rok temu
Swoją drogą matka kiedyś mówiła w wywiadzie ze nikogo nie wpuszcza do pokoju Iwony… a wiecie dlaczego ? Żeby nikt nie zacierał śladów tam zostawionych. Bo już od lat wiadomo ze „ktoś” był w mieszkaniu pod ich nieobecność i grzebał w rzeczach , czy przy komputerze. Paweł ? A może kuzyn Patryk?
Karla
rok temu
Dziewczyny szkoda ale zadawanie się z takim szemranym i niebezpiecznym towarzystwem nigdy się dobrze nie kończy. A tamci to widzę co jeden to lepszy
Gosc
rok temu
A ten półświatek powiązany jest z policją i dlatego ta sprawa tak długo się ciagnie
!!!
rok temu
To są "nowości" p.udla sprzed CZTERECH DNI! Dopiero je przekleił. A prawdziwie NOWE informacje są na przykład na stronie Dziennika Bałtyckiego: "W treści postanowienia o przedstawieniu tego zarzutu, miały znaleźć się argumentacje śledczych, iż Paweł P. po zniknięciu Iwony Wieczorek, miał bez pozwolenia wejść do jej domu, korzystać z komputera i usuwać z niego wiadomości. Jednocześnie pełnomocnik mężczyzny podkreśla, że jego klient stanowczo zaprzecza ustaleniom śledczych."
Najnowsze komentarze (120)
Aaaaa
rok temu
Mnie to się wydaje że to Patryk G w książce jest , że chciała babci coś powiedzieć i gdyby matka wiedziała co zrobiła to by ją zabila.. Podobno przechodziła przez park Reagana a tam też mogła się natknąć na Patryka G. Koperta w szufladzie nikt nie pomyślał ,że może była w ciąży i miała na usunięcie ,ale się rozmyśliła i to Patryka G może zdenerwowało .... Przecież Matka i kuzynka były przeciwne temu związkowi może dlatego Iwona powiedziała ,że gdyby Matka wiedziała . ... Policja powinna bardziej przyjżeć się Patrykowi
marek
rok temu
Nie rozumiem po co ją likwidowali jak mają całą policję,sędziów ,prokuratorów,nawet jakby poszła na policję to by ja wyśmieli,nic by nie zrobiła,jak tu czytam,że jeden facet trzyma w ręku wszystko w trójmieście
Franciszek
rok temu
Narkotyki i stręczycielstwo w klubach z tego ci młodzi sie utrzymywali, mają kasę i wszystko przez tyle lat zatarte, zgadzam się z dziennikarzem,że to półświatek,oni maja inną moralnośćc niz normalni ludzie, oni zabijają jak ktos im przeszkadza w działaniu i nie mają wyrzutów sumienia,dla nich to normalnośc, taki jest ich swiat
barbapapa.T
rok temu
Pełnomocnik mężczyzny będzie starał się dowieźć ,że Iwona W. sama się pobiła i sama siebie zamordowała a w jej mieszkaniu były krasnoludki a nie podejrzany .
Aga
rok temu
Obstawiam, wiedziała dużo i zawołała pieniążki za milczenie. Piszecie, że kasy na taksówkę nie miała. Pokłóciła się o to z kolegami powiedziała, że jak nie dostanie kasy to zacznie gadać i wyszła poszła do domu. Ci zadzwonili do tego " Bizmesmena",powiedzieli jak stoi sprawa a Ten załatwił sprawę. Po to koleżanka cały czas miała z nią kontakt, żeby wiedzieli gdzie jest. Obstawiam, że ciała nigdy nie znajda bo najzwyczajniej zostało spalone w krematorium albo jak ktoś pisał jest na cmentarzu.
lkijuh
rok temu
Podczas konferencji detektywa, kiedy wyprosił z sali dziennikarza Szostaka, mama Iwony wyglądała na bardzo przestraszoną, wręcz przerażoną. Nawet zaginięcie córki nie wywołało u niej takiej reakcji jak ta sytuacja. Nie rozumiem o co chodzi.
Wwww
rok temu
Teraz po tylu latach szukają A gdzie byki 12 lat temu śmieszni są
Wwww
rok temu
A gdzie ci ludzie byli 12 lat temu teraz szukają?? Po tylu latach żenada
.....
rok temu
Kto jest z półświatkiem obyty to się okaże.
grubsza afera
rok temu
jak to się dzieje że dziennikarz więcej ustala niż stróże prawa. albo mają takie podejście do wszystkiego albo coś jest na rzeczy.
Szerlok
rok temu
Czy są jakieś kamery które uchwycą moment wrzucania do morza ciała obciążonego płytami betonowymi?Może pan Paweł wie skoro taki obeznany?
Olka
rok temu
Teraz slowa Mamy Iwony maja calkiem inne znaczenie!!!! Kilka lat temu mowila ze w 2010 to byly jeszcze dzieciaki a teraz wszystko sie u nich pozmienialo i maja teraz wiele do stracenia. Czyzby miala na mysli rpdzinke pawelka i aski? Tylko ze dla nich nawet syn nie jest najwaxniejszy! Zeby siebie kryc i klamac ida w zaparte
Dmdm
rok temu
Pewnie zamieszany był w to policjant i tyle...znajomość kamer???
Andrzej
rok temu
Był badany wariografem, na które to badanie sam się zgłosił, po poczatkowej odmowie.
...
Następna strona