Friz poszedł zarejestrować córkę. Na miejscu mógł liczyć na NIETYPOWĄ REAKCJĘ urzędniczki: "Kiedy nie musisz podawać imienia..." (FOTO)
Wersow i Friz niedawno po raz pierwszy zostali rodzicami. Para YouTuberów na świecie powitała córkę Maję, a teraz chętnie publikują w mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania z udziałem dziewczynki. Friz podzielił się również pewną osobliwą historią z urzędu...
Kilka dni temu Karol i Weronika ogłosili światu radosną nowinę i poinformowali, że "mała M" jest już na świecie. Imię dziewczynki do samego końca owiane było tajemnicą, choć w komentarzach można było już przeczytać, że najprawdopodobniej będzie nazywać się Maja. Mimo że od porodu minęło zaledwie kilka dni, to Wersow zdążyła już wstawić na swój kanał filmik, na którym to przedstawia obserwatorom swoją córkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Friz urządzi poprawiny dla 50 tysiecy fanów?
Na nagraniach widać między innymi, jak latorośl Friza i Wersow leży na klatce piersiowej mamy, a ta zachwyca się noworodkiem. Na filmiku można zobaczyć również opiekującego się córką Friza, który - jak informował w sieci - towarzyszy również ukochanej w karmieniu, które odbywa się co trzy godziny.
Friz pochwalił się wizytą w urzędzie, gdzie rozpoznały go pracownice
To właśnie na barkach Wiśniewskiego spoczywała również wizyta do urzędu, by zarejestrować w nim Maję. Okazało się, że publika celebryty obejmuje wiele pokoleń, bo Karol pochwalił się na Instagramie, że panie w urzędzie go rozpoznały. Nie było nawet konieczne podawanie imienia.
Ten moment, kiedy w urzędzie nie musisz podawać imienia, jakie ma mieć wasze dziecko, bo pani mówi: "Jakie imię, to wszyscy wiemy" - pisał rozbawiony Friz na Instagramie.
Miło?