Trwa ładowanie...
Przejdź na
Merlot
Merlot
|
aktualizacja

Hanna Lis napisała o wojnie w Izraelu. Internauci zarzucili jej niewiedzę: "JAK PANI ŚMIE?!". Odpowiedziała

Podziel się:

Hanna Lis opublikowała na Instagramie wpis poświęcony wojnie Izraela z Hamasem, w którym to zaapelowała do swoich obserwatorów: "Naciskajmy na swoje rządy, aby naciskały na uwolnienie ponad 200 przetrzymywanych". W komentarzach doszło do ostrej wymiany zdań.

Hanna Lis napisała o wojnie w Izraelu. Internauci zarzucili jej niewiedzę: "JAK PANI ŚMIE?!". Odpowiedziała
Hanna Lis (AKPA)

7 października około godziny 5:30 (czasu polskiego) nad obszarem Izraela przeleciały rakiety, a na terenie Tel Awiwu rozległy się syreny alarmowe. Doszło do wszczęcia wojny pomiędzy Izraelem a palestyńskim ugrupowaniem Hamasu, kontrolującym Strefę Gazy.

Głos w sprawie zbrojnego konfliktu zabrała Hanna Lis, która opublikowała na Instagramie wpis. 53-latka podkreśliła ogromną skalę tragedii i wyjaśniła, że w obecnych czasach wszyscy mają wpływ na to, co dzieje się w tamtych rejonach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krwawa odpowiedź Izraela. Nagrania z operacji lądowej w Strefy Gazy

Hanna Lis zabrała głos w sprawie wojna Izraela z Hamasem

To musi się zatrzymać. Społeczność międzynarodowa, my, ludzie tego świata, musimy zrobić wszystko, aby zatrzymać tę wojnę. [...] Nie można jednocześnie opłakiwać ponad 1400 ofiar terrorystów Hamasu i w tym samym czasie odwracać wzrok od zabitych dzieci w Strefie Gazy. [...] Jako matka nie widzę różnicy między zabitymi dziećmi Izraela, a dziećmi Palestyny. [...] Naciskajmy na swoje rządy, aby naciskały na uwolnienie ponad 200 przetrzymywanych przez terrorystów Hamasu zakładników - czytamy na Instagramie.

Pod publikacją pojawiła się masa komentarzy. Część obserwatorów podzielała zdanie Hanny, wyrażając aprobatę w komentarzach. Nie zabrakło również internautów, którzy w mocny słowach zaczęli krytykować stanowisko Lis. Na niektóre wypowiedzi dziennikarka postanowiła odpowiedzieć.

Publikacja Hanny Lis wywołała dyskusję wśród internautów

Jeśli to nie antysemityzm, to zadziwiający brak u dziennikarki wiedzy na temat metod działania Hamasu - napisała użytkowniczka Instagrama.

Hanna postanowiła odpowiedzieć w następujący sposób.

Aha... "jeśli to nie antysemityzm" to niewiedza, a może głupota, tak? To, co napisałam jest poparte filosemityzmem i wiedzą. Pozdrawiam - skomentowała.

Z kolei inna internautka opatrzyła post Lis komentarzem dotyczącym "ekspertów".

O tak. Takich głosów brakuje. Bo wykluła się masa "ekspertów" mylących fakty z ogromnymi brakami wiedzy historycznej, korzystających z niesprawdzonych newsów i powielających deep fejki. Skrajnie nacjonalistyczny rząd Izraela to nie wszyscy Izraelczycy. A obwinianie Żydów (nieważne gdzie urodzonych) za politykę Netanjahu, to już wyższy poziom absurdu - czytamy w komentarzu.

W tym przypadku Hanna podzieliła się osobistymi spostrzeżeniami wynikającymi z wielu rozmów.

W końcu to Bibi rozmontował izraelskie sądy... Rozmawiam z moimi przyjaciółmi Żydami, z różnych części świata, z dnia na dzień są coraz bardziej przerażeni i coraz bardziej przeciwni odpowiedzi władz Izraela na masakrę z 7 października - wyjaśniła.

O komentarz pokusiła się również kobieta, która zarzuciła dziennikarce "powielanie fake newsów".

Pani Hanno, jestem w szoku, co pani pisze?! Pani jest osobą publiczną, więc jak śmie Pani powielać fake newsy! Proszę nie oglądać i nie powielać propagandy tylko porozmawiać z Palestyńczykami! - krytykowała.

Na co Lis odpowiedziała serią pytań.

Aha? Ale proszę mi wyjaśnić: jakież to fake newsy powielam? - zapytała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl