Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Internauci zarzucają Tomaszowi Kammelowi KŁAMSTWO i HIPOKRYZJĘ, a także wieszczą koniec pracy w TVP. Prezenter odpowiada

440
Podziel się:

Tomasz Kammel odniósł się do medialnego zamieszania wokół tęczowych opasek Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" TVP. Dyskutując z internautami, prezenter stacji zapewnił, że szczegóły występu muzyków zostały wcześniej ustalone.

Internauci zarzucają Tomaszowi Kammelowi KŁAMSTWO i HIPOKRYZJĘ, a także wieszczą koniec pracy w TVP. Prezenter odpowiada
Tomasz Kammel wyjaśnia sprawę tęczowych opasek Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" (AKPA, Piętka Mieszko)

Echa tegorocznego "Sylwestra Marzeń" TVP wciąż nie milkną. Wszystko to rzecz jasna za sprawą występu Black Eyed Peas. Przypomnijmy, że muzycy grupy w Zakopanem pojawili się z tęczowymi opaskami na ramionach - tym samym manifestując poparcie dla społeczności LGBT+. Will.i.am zaapelował też do zgromadzonych o tolerancję. Co ciekawe, tuż po występie amerykańskiej formacji do widzów koncertu ze sceny przemówił Tomasz Kammel, który wyjaśnił, iż całe show zostało zaplanowane w najdrobniejszym szczególe - włącznie z elementami stroju muzyków.

Tomasz Kammel składa noworoczne życzenia. Internauci zarzucają mu hipokryzję i pytają o Black Eyed Peas

Tęczowe opaski muzyków Black Eyed Peas podczas "Sylwestra Marzeń" TVP bez wątpienia odbiły się szerokim echem wśród internautów. Mimo tłumaczeń Kammela i Samuela Pereiry wielu nie wierzyło w zapewnienia, jakoby cała akcja została zaplanowana z wyprzedzeniem i odebrało ją jako światopoglądowy policzek wymierzony stacji. Do medialnego zamieszania wokół gestu amerykańskich muzyków zdążył już publicznie odnieść się Tomasz Kammel. Prezenter TVP skomentował sprawę na InstaStories, ochoczo dyskutował także z internautami pod swoim najnowszym wpisem.

W sobotę prowadzący "Sylwester Marzeń" podzielił się z obserwatorami listą noworocznych życzeń, wyliczając swoje oczekiwania co do realiów życia w Polsce. Celebryta zdradził, że marzy m.in. o obiektywnym dziennikarstwie oraz kraju, w którym ludzie dążą do porozumienia i nie zwracają uwagi na różnice światopoglądowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku

W roku 2023 chcę żyć w kraju: w którym dziennikarze są obiektywni, i zamiast uprawiania polityki, rzetelnie relacjonują politykę. W którym ludzie się od siebie tak łatwo nie odwracają. W którym różnica poglądów nie oznacza stania po drugiej stronie barykady. W którym ludzie potrafią jednoczyć się w imię czegoś, a nie tylko przeciwko czemuś. W którym zamiast obsesyjnie się za coś nie lubić, z uporem maniaka szuka się porozumienia. I na koniec: chcę mieć wokół siebie ludzi, których nie tylko można kochać, ale też można się z nimi mocno, długo i często śmiać. No i takiej Polski życzę sobie w 2023, bo nigdzie się stąd nie wybieram. Ktoś się przyłącza? TAK/NIE? - napisał w nowym poście Kammel.

Choć pod wpisem prezentera nie brakowało komentarzy internautów, którzy pozytywnie odebrali jego przesłanie, nie wszyscy zareagowali na nie z podobnym entuzjazmem. Wielu wytykało na przykład Kammelowi pracę w TVP i otwarcie zarzucało mu hipokryzję. Gwiazdor Telewizji Polskiej odpowiedział na kilka z komentarzy.

Oby się spełniło. Tylko gdzie pan będzie pracował, jak TVP zniknie? - zapytał jeden z internautów. - Dam sobie radę - zapewnił Kammel.

To co ty jeszcze robisz w TVP z takimi życzeniami? Szczyt hipokryzji!!!grzmiał inny użytkownik. - Robię swoje od 25 lat - odpowiedział dyplomatycznie prezenter.

Niesamowite, jak to się panu nie gryzie... Te piękne życzenia i wartości, i jednocześnie praca w TVP, której, chociażby redakcja "Wiadomości" jest zaprzeczeniem całkowitym szacunku/tolerancji/prawdy - napisała kolejna komentująca.

Ja pracuję w rozrywce, całe życie. Tu jest dużo miłości, wartości i tolerancji. A już na pewno tam, gdzie jestem osobiście - zapewnił Kammel.

Tomasz Kammel odpowiada na pytania o tęczowe opaski Black Eyed Peas

Pod najnowszym postem Tomasz Kammela nie zabrakło także wątku tęczowych opasek Black Eyed Peas. Wielu internautów zastanawiało się, czy cała akcja faktycznie była wcześniej uzgodniona, czy może na wizji prezenter minął się z prawdą. Kammel szedł jednak w zaparte, po raz kolejny zapewniając, że wszelkie szczegóły sylwestrowego występu grupy zostały ustalone z wyprzedzeniem.

Panie Tomaszu, to jak, tęcza Black Eyed Peas była uzgodniona, czy pan kłamał? - zapytała jedna z internautek.

Tęcze i dalsze oświadczenia w sprawie mniejszości - wszystko było uzgodnione. Ja nie kłamię w takich sprawach. W innych też nie - odpowiedział prezenter.

To mówisz, że wszystkie szczegóły garderoby BEP w Zakopanem były omówione? - napisała kolejna użytkowniczka.

Dokładnie. Pełne zawodowstwo - napisał, dodając w kolejnym komentarzu - Wszystkie szczegóły, całego ich występu. Garderoba, oświadczenia wygłaszane przez Willa. Wszystko - zapewnił.

W normalnym kraju nie trzeba byłoby tłumaczyć się z tego, co było uzgodnione, a co nie. To było tak bardzo żenujące. Ciekawa jestem, czy w "Wiadomościach" opaski będą usunięte, w ogóle nie będzie wzmianki o BEP. W Nowym Roku życzę Panu odwagi takiej, jaką miała Mel C - stwierdziła inna internautka.

A może warto wspólnie postarać się o normalność, żeby nie trzeba było takich rzeczy tłumaczyć? - zastanawiał się w odpowiedzi prezenter.

Kiedyś Pana lubiłam. Dziś naprawdę zastanawiał się, czy Pan wierzy w to, co mówi. I chyba naprawdę wolałabym, aby Pan nie wierzył - skomentowała jedna z użytkowniczek.

Wierzę w każde moje słowo. Każde. Szczególnie w to, co mówiłem podczas Sylwestraodpisał Kammel.

Gdy zaś pewien użytkownik polecił prezenterowi zastanowić się, czy stacja, w której pracuje "na pewno promuje" wymienione w jego wpisie wartości, Kammel zapewnił, że "bardzo obstaje za tym, co napisał".

Tomasz Kammel odniósł się również do sprawy tęczowych opasek na InstaStories. Prezenter TVP udostępnił fragment jednego z artykułów, w którym pojawiło się stwierdzenie, że użytkownicy mediów społecznościowych odbierają gest muzyków jako "jednoznaczny gest solidarności z osobami LGBT".

No i bardzo dobrze to odbierają - skomentował Kammel. W kolejnym wpisie, odnosząc się do jednego z tweetów, po raz kolejny zapewnił zaś, że "wszystko, co powiedział, było prawdą".

Wierzycie w jego zapewnienia?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(440)
Patryk
rok temu
Szkoda mi go, ze nie może żyć otwarcie. Tomku wyjdz wreszcie z szafy!
Yogi
rok temu
Pan Kammel powinien sam zebrać się na odwagę i założyć tęczową opaskę.
Pomocy
rok temu
Partia PiS niszczy nasz kraj cały czas nas okradając
Znudzona
rok temu
Ile będziemy wałkować ten temat?
Ehhh
rok temu
Że też nie można w dzisiejszych czasach tak poprostu posłuchać muzyki bez aluzji politycznych, seksualnych i przepychanek poglądowych...
Najnowsze komentarze (440)
ztp
rok temu
Panie Tomaszu TAK TAK TAK
huberta
rok temu
Tomasz Kamel na plus
Karolina
rok temu
Poznałam Pana Tomka. To bardzo miły i kulturalny człowiek, totalnie nie gwiazdorzy. Trzymam za niego kciuki.
Majka
rok temu
Dlaczego Tomasz Kamel miałby kłamać, że sprawa założenia przez zespół tęczowych opasek była wcześniej ustalona? Lewactwo czepia się wszystkiego, a gdyby wyszło, że nie pozwolono im założyć tych durnych opasek, to czepiano by się, że to ciemnogród i brak tolerancji w TVP. Najpierw było czepianie się piłkarzy, że nie chcą nosić tego dziadostwa a teraz Kamel winny, bo zespół założył opaski...... To już jakieś rozdwojenie jazni......Panie Tomku rób swoje, Alleluja i do przodu.....
podaj dalej
rok temu
Mówicie o hipokryzji - proszę bardzo znalezione i w pełni szczere . Radzę znaleźć i przeczytać Plan działania ruchu (IDEOLOGII) LGBT został napisany w latach 80-ych XX wieku przez amerykańskiego, homoseksualnego działacza Marshalla Kirka, z udziałem Hunter Madsen. Czytając tezy Kirka (jego książka-agitka „After the Ball” z 1989 roku to podobne wzywanie do brutalnego społecznego przewrotu jak w pracy Lenina „Państwo a rewolucja”) znajdujemy w zasadzie gotowy poradnik, co zrobić. „After the Ball” wyznacza kierunek dla środowisk LGBT jak zindoktrynować społeczeństwa. Trzeba przyznać, że pranie mózgu przedstawione 30 lat temu odniosło już sukces w niektórych miejscach Globu. Książka jest „Biblią” agresywnych działaczy LGBT w USA, Kanadzie, UK i kilkunastu innych państwach. Pomimo szokującej ceny kupiłem ją w Amazon UK i uważnie przeczytałem całość. Ponad 400 stron - w Polsce książka nigdy nie ukazała się. Kirk nawoływał, by dążyć do tego, że „ludzie nieuwielbiający środowiska LGBT MUSZĄ wstydzić się i mieć poczucie winy”. Kirk postulował, by media o homoseksualistach mówiły ciągle, żeby tworzyć wrażenie, iż są oni ofiarami przemocy/ społecznego terroru, że opinia publiczna jest w sprawie homoseksualizmu przynajmniej podzielona i że istotny jej segment akceptuje lub wręcz praktykuje homoseksualizm. O homoseksualistach i homoseksualizmie należy mówić możliwie jak najgłośniej, dużo, często i w życzliwej tonacji. Opinia publiczna musi zostać znieczulona na homoseksualizm. Należy przyzwyczaić ją, że jest to zjawisko powszechne. Zmusić większość do uznania homoseksualizmu za alternatywną „normę”. Trzeba przekonywać, że homoseksualizm to nic niezwykłego, to po prostu coś innego niż heteroseksualizm, jak prawo- i leworęczność. A poza tym pokazywać gejów - ludzi sukcesu, unikając pokazywania egzotycznych transwestytów. Marshall Kirk podkreślał znaczenie finansów dla ruchu LGBT, w tym finansowania z zagranicy, co obecnie ma miejsce w Polsce. Kirk zalecał też walkę z religiami, które nie akceptują ofensywy gejów. Jego zdaniem należy je przedstawiać jako zacofane, ośmieszać, rozdmuchiwać jednostkowe skandale do monstrualnych rozmiarów, wreszcie promować np. pseudokatolików, którzy będą atakować postawę Kościoła wobec LGBT. Wszystko przerabiamy na własnej skórze i warto upowszechniać wiedzę, czyj to scenariusz. Homoseksualista Marshall Kirk umarł, w wyniku wycieńczenia chorobą AIDS, w 2005 roku, mając 48 lat
podaj dalej
rok temu
Mówicie o hipokryzji - proszę bardzo znalezione i w pełni szczere . Radzę znaleźć i przeczytać Plan działania ruchu (IDEOLOGII) LGBT został napisany w latach 80-ych XX wieku przez amerykańskiego, homoseksualnego działacza Marshalla Kirka, z udziałem Hunter Madsen. Czytając tezy Kirka (jego książka-agitka „After the Ball” z 1989 roku to podobne wzywanie do brutalnego społecznego przewrotu jak w pracy Lenina „Państwo a rewolucja”) znajdujemy w zasadzie gotowy poradnik, co zrobić. „After the Ball” wyznacza kierunek dla środowisk LGBT jak zindoktrynować społeczeństwa. Trzeba przyznać, że pranie mózgu przedstawione 30 lat temu odniosło już sukces w niektórych miejscach Globu. Książka jest „Biblią” agresywnych działaczy LGBT w USA, Kanadzie, UK i kilkunastu innych państwach. Pomimo szokującej ceny kupiłem ją w Amazon UK i uważnie przeczytałem całość. Ponad 400 stron - w Polsce książka nigdy nie ukazała się. Kirk nawoływał, by dążyć do tego, że „ludzie nieuwielbiający środowiska LGBT MUSZĄ wstydzić się i mieć poczucie winy”. Kirk postulował, by media o homoseksualistach mówiły ciągle, żeby tworzyć wrażenie, iż są oni ofiarami przemocy/ społecznego terroru, że opinia publiczna jest w sprawie homoseksualizmu przynajmniej podzielona i że istotny jej segment akceptuje lub wręcz praktykuje homoseksualizm. O homoseksualistach i homoseksualizmie należy mówić możliwie jak najgłośniej, dużo, często i w życzliwej tonacji. Opinia publiczna musi zostać znieczulona na homoseksualizm. Należy przyzwyczaić ją, że jest to zjawisko powszechne. Zmusić większość do uznania homoseksualizmu za alternatywną „normę”. Trzeba przekonywać, że homoseksualizm to nic niezwykłego, to po prostu coś innego niż heteroseksualizm, jak prawo- i leworęczność. A poza tym pokazywać gejów - ludzi sukcesu, unikając pokazywania egzotycznych transwestytów. Marshall Kirk podkreślał znaczenie finansów dla ruchu LGBT, w tym finansowania z zagranicy, co obecnie ma miejsce w Polsce. Kirk zalecał też walkę z religiami, które nie akceptują ofensywy gejów. Jego zdaniem należy je przedstawiać jako zacofane, ośmieszać, rozdmuchiwać jednostkowe skandale do monstrualnych rozmiarów, wreszcie promować np. pseudokatolików, którzy będą atakować postawę Kościoła wobec LGBT. Wszystko przerabiamy na własnej skórze i warto upowszechniać wiedzę, czyj to scenariusz. Homoseksualista Marshall Kirk umarł, w wyniku wycieńczenia chorobą AIDS, w 2005 roku, mając 48 lat
Kobietka
rok temu
Tomek tak, tvp nie. Czy półnaga Steczkowska też uzgadniała strój?🤣🤣
kwakwaczek
rok temu
Czy przez to ,ze mieli opaski zaspiewali gorzej ?????????????????
Mundek
rok temu
Zaczyna wiać z drugiej strony, chorągiewki też już trzepoczą trochę inaczej, zobaczycie co będzie bliżej wyborów
mis
rok temu
to ten moment kiedy już nie ukrywasz się jak bardzo jesteś prostytutką danej telewizji, jest sporo takich osób z różnych tv. Po prostu niesmaczne i brak profesjonalizmu ale mam do niego i tak szacunek za to jak potrafi prowadzić program. Jest niezły ale pogubił się.
Ddddd
rok temu
Nie mogę patrzeć na tego gościa!!! Chłopie wyjdź już z pod tego stołu!!!
mika
rok temu
a po co tych spawaczy ściągnęli ze stanów mało mamy swoich spiewaków haaaaa
amol
rok temu
Tomek bądź jak Piasek
Mąż
rok temu
Nie jestem przeciwko gejom ale przeciwko taj całej sztucznej ideologii. I to trzeba rozróżnić życie od sztucznej polityki. Czemu lgbt nie panoszy się tak w krajach muzumanskich?
...
Następna strona