Jerzy Stuhr nazwał wypadek pod wpływem alkoholu "BŁAHOSTKĄ". Fala oburzenia w sieci: "Co za upadek!"
W najnowszych wywiadach Jerzy Stuhr nazwał swój pijacki rajd "błahostką" i stwierdził, że "nie czuje się winny". Teraz na 76-latka wylała się fala krytyki. "Jeśli Jerzy Stuhr uważa, że "nie zrobił nic złego", to znaczy, że jesteśmy jako społeczeństwo dla pijanych kierowców zdecydowanie za dobrzy".
Jerzy Stuhr, który rok temu spowodował wypadek pod wpływem alkoholu, stwierdził w rozmowie z Plejadą, że "nie czuje się winny", bo "przecież nic nie zrobił". W rozmowie z Gazetą.pl podkreślał natomiast, że cała sprawa związana z wypadkiem "okazała się kompletną błahostką".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najdłuższe związki w polskim show-biznesie. Rekordziści są ze sobą od 50 lat
Jeżeli swoimi skandalicznymi słowami gwiazdor chciał rozpętać w sieci burzę i ściągnąć na siebie gromy, to misja się powiodła. Gdy tylko oba wywiady z aktorem ujrzały światło dzienne, Twitter zalały wpisy oburzonych publicystów, którzy nie zostawili na Jerzym Stuhrze suchej nitki.
Jerzy Stuhr prowadzi po alkoholu samochód, wjeżdża w jakiegoś typa, a potem mówi w Gazecie.pl, że to błahostka i nagonka na niego - napisał Jakub Kralka z serwisu Bezprawnik.pl.
Z całym szacunkiem, ale pan Stuhr powinien codziennie Bogu dziękować, że nikogo nie skrzywdził, a nie robić z siebie ofiarę - oceniła publicystka Katarzyna Sadło.
Jeśli Jerzy Stuhr uważa, że "nie zrobił nic złego", to znaczy, że jesteśmy jako społeczeństwo dla pijanych kierowców zdecydowanie za dobrzy - podsumował Jakub Wencel z "Gazety Wyborczej".
Jerzy Stuhr swoje przygody z potrąceniem po alkoholu widziałby jako element nagonki na siebie. Ooookeeej - dodał od siebie Tomasz Walczak, dziennikarz działu Opinie "Super Expressu".
O matko, to jednak jakaś większa "ofensywa" Pana Stuhra, strasznie to smutne... - ironizował Łukasz Pawłowski, publicysta, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
Podobnego zdania są też anonimowi użytkownicy.
Mógł już milczeć. Co za upadek; Oto Jerzy Stuhr w swojej najgorszej roli; Nie powinno być dla niego miejsca w życiu publicznym - oceniają internauci.