Trwa ładowanie...
Przejdź na
Tiga
Tiga
|
aktualizacja

Kris Jenner broni "koronaparty" córki: "Robimy sobie testy RAZ, DWA RAZY W TYGODNIU!"

34
Podziel się:

"Przed wejściem na imprezę Kendall każdy z gości musiał zrobić test i poczekać pół godziny na wynik". Podziwiacie heroizm imprezowiczów?

Kris Jenner broni "koronaparty" córki: "Robimy sobie testy RAZ, DWA RAZY W TYGODNIU!"
Kris Jenner broni "koronaparty" córki (Instagram, Getty Images)

Kiedy w marcu tego roku świat opanowała pierwsza fala zachorowań na COVID-19, celebryci ochoczo przyłączali się do akcji "zostań w domu" i unikali zgromadzeń. Kardashianki również mocno angażowały się w promowanie świadomych obywatelsko postaw, a gdy Kourtney Kardashian obchodziła 41. urodziny, rodzina i przyjaciele wyprawili jej "samochodową" imprezę, tak, by przestrzegać zaleceń sanitarnych o dystansie społecznym.

Niestety gorzej już sprawa wygląda jesienią, kiedy cały świat musi radzić sobie z gwałtownym wzrostem zachorowań i powrotem bardziej restrykcyjnych ograniczeń. Wszystko wskazuje na to, że Kardashianki już wirusa się nie boją i nie chcą dopuścić, by patogen popsuł im życie towarzyskie. Kilka dni temu głośnym echem odbiła się w mediach impreza urodzinowa Kendall Jenner, na którą tłumnie przybyli zaprzyjaźnieni celebryci. Szczególne wrażenie zrobiło nagranie, na którym (jako jedyny w towarzystwie) odziany w maskę kelner niosący tort odsuwa się od dmuchającej beztrosko w świeczki solenizantki.

Z hucznego świętowania urodzin bez zachowania żadnych norm sanitarnych postanowiła wytłumaczyć córkę jej "momagerka". Kris Jenner wyjaśniła, że wszyscy przed wejściem do klubu musieli przebadać się na obecność koronawirusa.

Przed drzwiami każdy musiał zrobić test i poczekać pół godziny na wynik - wyjaśniła Kris w programie "Andy Cohen live".

Mama Kendall dodała, że jej rodzina przez wzgląd na prace na planie rodzinnego reality-show i tak jest regularnie poddawana testom na obecność wirusa.

Upewniamy się, żeby nasza rodzina i najbliżsi byli regularnie badani, robimy, co możemy w tej sytuacji. Staramy się przestrzegać zasad, a nad krytyką innych nie mamy kontroli. Mamy to szczęście, że pracujemy w branży, w której musimy testować się nawet dwa razy w tygodniu - wyjaśniła.

Na koniec Kris dodała z rezygnacją, że zawsze, niezależnie od tego, co jej rodzina zrobi, znajdą się "hejterzy".

Staramy się żyć tak, by móc nazwać się dobrymi ludźmi. A i tak ciągle musimy zmagać się z opiniami innych na nasz temat. Jedyne, co możemy robić, to starać się żyć i postępować, jak najlepiej potrafimy i być odpowiedzialnymi. To właśnie robimy - dodała.

Przekonują Was jej wyjaśnienia?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(34)
Milena
3 lata temu
Koronawirus to pryszcz, ale co się dzieje w służbie zdrowia to patologia. U nas na ulicy wczoraj zmarła 47-letnia kobieta, która miała zatorowość żył. Nikt jej nie chciał przyjąć do szpitala, dopóki nie zrobi testu. Niestety, nie zdążyła zrobić testu, wczoraj zmarła. Patologia w służbie zdrowia, nie daj Boże żebyś zachorowała na coś, na raka, żadnej pomocy nie uzyskasz.
Sylwia
3 lata temu
Stać ich, chcą wiedzieć, że jest ok to dlaczego nie? Fajnie, że mają możliwość znać wynik w pół godziny. U nas i 4 próbka zdąży się przeterminowac
xxx
3 lata temu
Nawet jak była wojna to niektórzy dalej żyli sobie dobrze,bawili się jakby nigdy nic.I chodząc po trupach innych nie widzieli różnicy w swoim życiu przed.A oni mają tyle milionów ,że co mają nagle się zamknąć w bunkrach.Tak będą żyć jak żyli.
Obserwator
3 lata temu
"Amerykanie to lud prosty i nieobliczalny "
Adia
3 lata temu
A co miala powiedzieć jak się beczka hejtu wylala..
Najnowsze komentarze (34)
POKER
3 lata temu
PREYENSJE O WIRUSA DO CHIN A NIE DO RZADU ---BO ROBI CO MOZE A ZE BRAK MEDYKOW TO NIE RZADU WINA BO TEZ ZARAZENI
Bunia
3 lata temu
I bardzo dobrze że się bawią, tez bym tak zrobiła jakbym mogła no niestety mieszkam w Polsce gdzie teraz to już nawet kobieta nie ma prawa głosu, wiec co tu dużo mówić.
Doris
3 lata temu
Pewnie niech się bawią tylko pozazdrościć takiego życia. Może i są celebrytkami ale mają kasę i pomagają innym. A Polak Polakowi oczy wydrapie z zazdrości
Gość
3 lata temu
Ja jestem za imprezą czemu nie a my się nabawimy niedługo chorub dróg oddechowych przez te maski masakra jakaś tak nas wykończy. rząd a sami ich nie noszą
Xocha
3 lata temu
A kto bogatemu zabroni? I fajnie niech sie bawi poki mloda i zdrowa.
Eee
3 lata temu
Kto to jest ta niebieska?
Aya
3 lata temu
Ta kendalll jest taka wulgarna, cóż wzorce z domu
Iga
3 lata temu
Służba zdrowia w zapaści. Ludzie tez są w Polsce nieodpowiedzialni. Moi znajomi chorują, siedzą w domach nie robią testów, bo wtedy nikt u nich z domu nie mógłby wyjść. Żona chora, dziecko chore, a tatuś do pracy zapytała komunikacją miejską. Jak tak dalej pójdzie to wszy y będziemy chorzy.
Kiki
3 lata temu
Kto bogatemu zabroni ?
Kasiax
3 lata temu
U nas kazdy kto robi test jest zarażony. No tak jakbyśmy byli sławni i bogaci to były by prawidłowe a tak dla ciemnego ludu statystyki zgadzać się muszą.
Ewe
3 lata temu
No i bardzo dobrze, są jeszcze normalni ludzie , ktorzy zyja normalnie i nie wierzą w tego pseudo wirusa
Anka
3 lata temu
Testy sobie robicie raz, dwa razy w tyg. Chyba ciążowe.
Grazyna
3 lata temu
Pic na wode fotomoztaz i tyle tym ich plastikowo-botoksowym swiwcie, wiedza ze to sciema
Smutne
3 lata temu
Sama prawda niestety. W maju wykryto u mnie zmianę w piersi.. miesiąc próbowałam się dostać do onkologa, niestety bezskutecznie. Centrum Onkologii Gdańsk nie miało żadnych danych kontaktowych niestety, można było się skontaktować po zalogowaniu a zalogować oczywiście tylko jak już się było pacjentem. Na szczęście znajoma pracuje w szpitalu i załatwiła mi to, że w ogóle mogłam się zarejestrować i spróbować dostać do lekarza. Udało się (wszystko na NFZ oczywiście bo prywatnie na znany lekarz każdy numer było "ten numer nie istnieje" albo "nieaktywny") dostać do lekarza i lekarz super ale od 5 miesięcy czekam na badanie (!) z podejrzeniem nowotworu (!) Badanie miało być w poniedziałek, zadzwonili o 7:30 że odwołują bo "zepsuła im się maszyna" i mam czekać na nowy termin. Nic tylko umierać..