Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

"Kuchenne rewolucje". Menadżer baru Agata odpowiada na zarzuty o przyczynienie się do śmierci Marzenny Koniuszy: "Jestem ofiarą HEJTU"

85
Podziel się:

Menadżer baru Agata zaprzecza, jakoby Marzenna Koniuszy została zwolniona w dzień swojej śmierci. Szefowa kuchni pracowała w lokalu ponad 40 lat. Wkrótce miała przejść na emeryturę.

"Kuchenne rewolucje". Menadżer baru Agata odpowiada na zarzuty o przyczynienie się do śmierci Marzenny Koniuszy: "Jestem ofiarą HEJTU"
Menadżer baru Agata odpowiada na zarzuty (fot. AKPA, fot. TVN)

Odcinek Kuchennych rewolucji poświęconych barowi Agata w Gorzowie Wielkopolskim z pewnością długo jeszcze będzie w pamięci widzów. Interwencja Magdy Gessler wykazała, jak wielu nadużyć w stosunku do pracowników dopuszczali się właściciele lokalu. Mimo że zatrudniane przez nich osoby zarabiać miały jedynie najniższą krajową stawkę, to i tak nie otrzymywały swoich wypłat na czas. Sytuacja była na tyle poważna, że Gessler zmusiła menadżera do wypłacenia wszystkich należności w opublikowanym na Facebooku nagraniu wideo.

Wkrótce po ponownych odwiedzinach Magdy Gessler w Gorzowie zmarła Marzenna Koniuszy, szefowa kuchni, która przez całe swoje życie zawodowe pracowała właśnie w barze Agata. W sieci pojawiły się spekulacje, jakoby do jej przedwczesnego zgonu mieli przyczynić się właściciele baru, którzy podobno zwolnili zarówno ją, jak i jej córkę. W reakcji na rozpowszechniające się z prędkością błyskawicy plotki w sieci zawrzało.

Zobacz także: Magda Gessler zapisuje kolejme karty swojej autobiagrafii: "Robiłam menu dla przeróżnych królowych"

Ostatecznie zarządzający barem Agata klub TKKF Stilon Gorzów oraz jego menadżer zmuszeni byli wydać publiczne oświadczenie, w którym zaprzeczają krążącym na ich temat domysłom. Niestety nie podejmują nawet próby wyjaśnienia, jak naprawdę wyglądały ostatnie dni pani Marzenny spędzone w pracy.

Jako zarząd klubu TKKF Stilon Gorzów wspólnie z menedżerem baru Agata Panem Bogusławem Paszkiewiczem stanowczo zaprzeczamy wszelkim nieprawdziwym informacjom pojawiającym się w przestrzeni publicznej oraz internecie, naruszającym dobre imię klubu oraz menadżera baru Agata. W szczególności zaprzeczamy wszelkim nieprawdziwym informacjom, aby w barze Agata miało dochodzić do mobbingu, molestowania psychicznego lub tortur psychicznych w stosunku do pracowników. Stanowczo zaprzeczamy też nieprawdziwym informacjom, aby Pani Marzenna Koniuszy została przed śmiercią zwolniona z pracy w barze Agata, oraz aby w ten sposób klub lub menedżer przyczynili się do śmierci Pani Marzenny. Nieprawdziwe są także informacje, aby to klub lub menedżer zwolnił z pracy córkę Pani Marzenny.

Oczywiście z oświadczenia dowiadujemy się, że najbardziej poszkodowany w tym wszystkim jest menadżer, który spotkał się z nieprzyjemnościami ze strony internautów.

Wszystkie osoby niemające wiedzy w sprawie prosimy o powstrzymanie się od rozprzestrzeniania nieprawdziwych informacji, które stają się podstawą "internetowego hejtu", którego ofiarą obecnie pada klub oraz menadżer baru.

Na koniec właściciele baru oraz menadżer ostrzegają, że wszelkie osoby rozpowszechniające w sieci informacje ich "zniesławiające" zostaną pociągnięte do odpowiedzialności prawnej.

Wierzycie im?

Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(85)
Nika172
2 lata temu
Jakoś im nie wierze. Na miejscu rodziny cała sprawę wyjaśniłabym w sądzie...
Miki
2 lata temu
Szkoda mi tej Pani Marzenny! Widac, ze oddana i ciepla kobieta z niej byla.
Anna
2 lata temu
Rodzina powinna walczyć, jeśli to wszystko prawda.
Dudum.
2 lata temu
Nie, nie wierzymy.
Zebra
2 lata temu
To, co przytrafia się teraz tym „zarządcom”, to nie hejt. To piętnowanie ich skandalicznych, wieloletnich zachowań wobec pracowników. Bo to trzeba nagłaśniać, trzeba o tym mówić. Mobbing, zastraszanie, szantażowanie finansowe. Patologia w relacjach szef - podwładny. W wielu branżach. To trzeba piętnować i wywalać na wierzch. Niech dowiedzą się o tym goście restauracji, klientki i klienci sklepów, jakie dramaty przeżywa często „obsługa”. Jak była potraktowana czy potraktowany człowiek chwilę wcześniej, zanim z uśmiechem podszedł do waszego stolika przyjąć zamówienie, czy przyniósł wam odzież do przymierzenia. Miejcie świadomość ludzie, jak to wygląda. Bynajmniej nie różowo. I nie udzielajcie złotych rad pod tytułem „ przecież można odejść, zmienić pracę” itd. Nie, w wielu przypadkach nie można. Zwłaszcza jak ktoś tyra 4 miesiące bez zapłaconych swoich, ciężko zarobionych pieniędzy.
Najnowsze komentarze (85)
Tandeta
2 lata temu
Im dalej tym gorzej wyglądają kuchenne rewolucje. Durne nazwy lokali. Sztuczne zachowania. Wiecznie paskudne słowo ściema. Odechciewa się jesc...
Marry
2 lata temu
Bulwersuje mnie fakt ,że teraz oświadczenia wydają panie pracujące w tym bareczku ( manager w malutkim kilku stołowym barze, żenada) i opowiadają jak jest dobrze.
Mario
2 lata temu
Jak zwykle winny się tłumaczy z tego co było pokazane w programie zawinił menadżer i prezes tak nie powinno być
Domino
2 lata temu
Miała 59 lat, za rok emerytura. To chyba była w okresie chronionym i nie wolno było jej zwalniać a jeśli dyscyplinarnie to niech napiszą za co, bo za szczerość i upominanie się o pieniądze chyba, tylko paragrafu na to nie ma.
Marry
2 lata temu
Dzisiaj panie pracujące w barze Agata zamieściły oświadczenie,że nie ma mobbing u, od sierpnia mają wypłacane wypłaty terminowo a pseudo manager pracuje społecznie.
GUZOWSKA1985
2 lata temu
Strachy na Lachy. W programie było idealnie widać, że przepraszam, ale Pan menager powinien pracować na magazynie w zakładzie, a Pan Prezes jest zmęczony praca i powinien oddać swoje stanowisko komuś młodszemu z pomysłami, bo w tej firmie dzięki Panom, którzy napierają na swoich pracowników, nie dając im wypłat to dramat. Tu trzeba Panstwowej I sekcji Pracy a nie gadania!!!
lucky
2 lata temu
Omijać takich ludzi i ich biznesy z daleka
Paulina
2 lata temu
Hejtem jest mówienie nie prawdy a Agnieszka sobie tego nie wymyśliła,że zostały zwolnione, być może kobieta nadal by żyła gdyby nie szok spowodowany zwolnieniem i mobbing w pracy, pani Gessler także nie wymyśliła tego że nie były wypłacane wynagrodzenia do czego panowie się przyznali
Alicja
2 lata temu
Dementują,ale nie podają jak było.nic nie wyjaśniają.zależy tym panom wyłącznie na wyciszeniu sprawy,dlatego zastraszają.córka całkowicie inaczej opisała tą sytuację.były podobno gnębione,dalej nie otrzymywały wynagrodzeń,pracując po 12 godz.ja tym Panom nie wierzę
Nope
2 lata temu
A czy ta pani nie była przypadkiem śmiertelnie otyła? BMI na pewno powyżej 40, a to oznacza, że ryzyko nagłej śmierci jest ogromne.
Kicia
2 lata temu
Pani Marzenna wyglądała na śmiertelnie zmęczoną. I pewnie taka była. W takiej sytuacji człowiek nawet nie myśli o zmianie, nie ma wiary w siebie i nie widzi światełka w tunelu. To, że pracownik się nie zwalnia, jest winą pracownika. Ale to, że ciężko pracuje i nie jest odpowiednio (albo jak tu - wcale!!!) wynagradzany, jest oczywistą winą szefów. Ale czemu się dziwić. Faceci, związkowcy i działacze sportowi, przemądrzali i skąpani we własnej zaj...stości i testosteronie znają się na zarządzaniu barem jak kura na pieprzu. To nie mogło się udać. Dobrze, że choć po tych kilkudziesięciu latach ktoś ją docenił i że zrobiła to publicznie Magda Gessler.
Edyta
2 lata temu
Szkoda mitej pani tylko jeśli było tak źle to czemu ta pani tam tak długo pracowała czemu rodzina nie powiedziała mamo zmień pracę dobra kucharka znajdzie pracę jeśli nie zmienić pracę.
xxxx
2 lata temu
Ciekawe czy tym panom by się podobało gdyby ktoś tak samo traktował ich mamy.
Alicja
2 lata temu
W jakim my kraju żyjemy!Smutne to jest bardzo.Niewypłacanie pensji to zwykły mobbing przecież to przemoc psychiczna poza tym przestępstwo!Brawo za nagłośnienie.
...
Następna strona