Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi
Megi
|
aktualizacja

Małgorzata Potocka ze wzruszeniem wspomina burzliwe małżeństwo z Janem Nowickim: "Był moim IDOLEM, MĘŻEM, PRZYJACIELEM"

49
Podziel się:

"Dziękuję Ci Jasieńku za ten cudowny czas, za nasze spotkanie, które nigdy się nie skończy..." - pisze Małgorzata Potocka, która wyszła za Nowickiego po siedemdziesiątce. Rozstawali się na łamach tabloidów...

Małgorzata Potocka ze wzruszeniem wspomina burzliwe małżeństwo z Janem Nowickim: "Był moim IDOLEM, MĘŻEM, PRZYJACIELEM"
Małgorzata Potocka ze wzruszeniem wspomina burzliwe małżeństwo z Janem Nowickim (AKPA)

W środę 7 grudnia media obiegła smutna wiadomość o śmierci Jana Nowickiego. Mimo że nie podano oficjalnej przyczyny śmierci, to "Super Express" ustalił, że aktor najprawdopodobniej miał zawał, a w ostatnich chwilach była u jego boku żona Anna. Artystę w pełnym emocji wpisie na Instagramie pożegnał syn, Łukasz Nowicki, publikując przy okazji kilka archiwalnych zdjęć z tatą. Prezenter przyznał, że informacja o śmierci ojca wytrąciła go z równowagi i "tylko grawitacja trzymała go wtedy przy ziemi". Przy okazji podziękował za ciepłe słowa, które spływają do niego w tym trudnym czasie.

Teraz osobisty post zamieściła również Małgorzata Potocka, która przez sześć lat była żoną Jana Nowickiego. Artysta słynął z burzliwego życia uczuciowego, a po raz pierwszy ożenił się właśnie z Potocką, w 2009 roku. Wcześniej Nowicki związany był między innymi z Barbarą Sobottą, z którą doczekał się Łukasza Nowickiego. Kolejną miłością była Irena Paszyn, z którą miał córkę Sajanę. Przez wiele lat jego partnerką była Marta Meszaros, ale to dopiero z Potocką postanowił wziąć ślub.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa fala WAGs i Sylwester bez Rodowicz

Para pobrała się w 2009 roku, a sześć lat później była już po rozwodzie. Jan i Małgorzata po raz pierwszy spotkali się jednak w latach 80., kiedy to Nowicki znalazł się na planie filmu "Wielki Szu". W wywiadach podkreślali, że od razu pomiędzy nimi zaiskrzyło. Niestety wielkie uczucie nie sprawiło, że Małgorzacie i Janowi udało się wytrwać w małżeństwie - w 2015 roku wzięli rozwód. Wówczas to media rozpisywały się o wywiadzie dla "Nowej Trybuny Opolskiej", w którym to Nowicki niepochlebnie wypowiedział się o byłej ukochanej.

Przecież to komedia, ślub po siedemdziesiątce. Chciałem zrobić przyjemność mieszkańcom mojego miasteczka. Nasz ślub był równie mało znaczący, jak rozwód. Małgosia pozostanie moją sympatią - mówił.

Małgorzata Potocka w rozmowie z Plejadą mówiła również, że mimo iż nic złego się pomiędzy nimi nie wydarzyło, to sama musiała wybierać pomiędzy fascynacją Janem a fascynacją teatrem.

To była piękna, romantyczna miłość. Nic złego między nami się nie wydarzyło. Moglibyśmy dalej być razem, ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że muszę wybrać – albo fascynację Janem, albo fascynację moim teatrem. I kolejny raz wygrał teatr. Stwierdziliśmy, że dalej nie będzie nam po drodze. Rozwód był jedyną mądrą decyzją w tej sytuacji. Ale uważam, że pięknie się rozstaliśmy. W mojej garderobie cały czas wiszą nasze zdjęcia. Pozostały piękne wspomnienia - mówiła w rozmowie z serwisem.

Teraz tancerka postanowiła pożegnać byłego męża wpisem na Facebooku. Nie zabrakło czułości i miłych słów. Potocka przyznała, że była "szczęściarą", że mogła dzielić życie z Janem Nowickim.

Byłam szczęściarą, Jan był moim Idolem, Mężem, Przyjacielem. Mogłam go Kochać, słuchać, czytać, czerpać naukę z jego mądrości, oglądać z nim świat, kąpać się w jeziorze, być z nim na scenie, podziwiać, jak elektryzuje i zachwyca swoim aktorstwem publiczność, a spotkaniami oczarowuje każdego. Byłam z nadzwyczajnym, niepowtarzalnym człowiekiem, wyjątkowym mężczyzną, wspaniałą ikoną Polskiej Kultury. Dziękuję Ci Jasieńku za ten cudowny czas, za nasze spotkanie, które nigdy się nie skończy - czytamy na Facebooku.

Zachowała się z klasą?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(49)
fordanserka
rok temu
O kobietach wypowiadał się po prostu ohydnie, o własnej córce mówił w sposób obrzydliwy ( że miałby z nią ochotę, do odszukania, w necie nic nie ginie). Nie był na pogrzebie własnej matki, taki wrażliwiec, bo ludzie by się gapili w takim pierdziszewie, w którym zresztą umarł.. Jako aktor był znakomity jednak jako człowiek - zero. I nic nie zmieni tego gadania, że o zmarłym tylko dobrze albo wcale.
Sylwia
rok temu
Z kopniaka byłam bita przez mojego męża. Na szczęście w końcu powiedziałam dość, wyprowadziłam się z dziećmi na drugi kraniec Polski i złożyłam pozew o rozwód. Jeszcze w sądzie chciał mnie bić przy sędzi. Na szczęście po wielu latach batalii uwięziłam się od toksycznego męża. Dziś jestem szczęśliwa z nowym mężem.
sfe
rok temu
tak go kochała, aż się rozwiodła, chyba nie ogarniam tej logiki
karmela
rok temu
Odpychający facet wyjątkowo. Traktujący kobiety jak rzeczy, których się używa i zostawia jak i kiedy się chce. Synem też się nie zajmował. Aktor specyficzny ja nie lubiłam go w żadnej roli. Serio nie rozumiem zachwytów.
KRZEMIŃSKA
rok temu
Apeluję do Panów, żeby sobie golili wokół klejnotów, bo ja później nie będę wyjmowała włosów między zębami.
Najnowsze komentarze (49)
Wowa.
rok temu
Krytykowac wypowiedz o corce moga tylko ludzie z wrodzona cwiercinteligencja. Tacy ludzie nie potrafia rozumiec, a jedynie "rozumic".
Jasiek
rok temu
No wlasnie. Tak, się kochali. To po grzyba ten rozwod. Mnie sie zdaje, ze jedno drugiego warte.
Ryki
rok temu
W teatrze czekał już Pan Iwo
Pragmatyk
rok temu
Skakać zkwiatka na kwiatek nie interesować się własnym potomstwem litości! To jest wielki artysta
Gość
rok temu
Mierny aktor, słaby ale bezczelny i zbyt pewny siebie.....zero jako człowiek....źle mówił o kobietach i źle je traktował....nawet po śmierci trzeba mówić prawdę o złych ludziach, niemoralnych a takim był Jan Nowicki, żenada
Prawda
rok temu
A czemu nie wspomniała że prawdziwym powodem rozwodu był młodszy kochanek z jej teatru?Wybrała poprostu kochanka w swoim teatrze
Teresa
rok temu
Znam go z Krakowa z teatru etc miał stolik przy rynku specjalny dla niego. Nikt przy nim nie siadał. To człowiek o wielkiej inteligencji źle wypowiadał się o aktorach serialowych którzy szkoły aktorskiej nie pokończyli. Miał rację mówiąc że to nie aktorzy. I miał rację nie wymieniając kilku dziś na świeczniku bo grają w tasiemca h bezsensownych. To aktor wielkiej klasy piękne książki pisał filozoficzne przemyślenia. Jako człowiek nie sprawdził się tyle kobiet źle traktował. Meszeros tyle filmów stworzyła gdzie grał w jej filmach bardzo negatywnie o jej wyglądzie się wypowiadał a był z nią bo miał nieźle rolę. Syn nie dorósł do niego ani uroda ani talent a o córce nie wspomnę.
gość
rok temu
On był tak przystojny ,że dech zapierało. Zestarzał się pięknie. Zawsze był ekscentryczny ale nigdy nudny. Lubiłam faceta.
Clown world
rok temu
Po co piszą na facekuku do zmarłych, przecież nie przeczyta
Donata
rok temu
Bardzo mi żal Pani Marty Meszaros, która bardzo serdecznie pozdrawiam
wykidajło
rok temu
Takie czasem bywa życie. Ona była jeszcze potrzebująca a on stary i już pewnie nie mógł. Trzeba bylo więc poszukać następnego który może. Nie pierwsza i nie ostania.
Stary
rok temu
Za moich czasow takie " kobiety "nazywano k.....i , teraz nazywa sie to powodzeniem.
Liliana
rok temu
Pani Małgorzato Potocka! Trochę więcej godności i honoru, Pan Nowicki potraktował Panią w sądzie jak damę lekkich obyczajów, ośmieszył Panią przed całą Polską a Pani w takich ciepłych słowach Go żegna! No może jest to nasza polska romantyczna ceha? Pozdrawiam
Liliana
rok temu
Pani Małgorzato Potocka! Trochę więcej godności i honoru, Pan Nowicki potraktował Panią w sądzie jak damę lekkich obyczajów, ośmieszył Panią przed całą Polską a Pani w takich ciepłych słowach Go żegna! No może jest to nasza polska romantyczna ceha? Pozdrawiam