Mama Ginekolog tłumaczy, dlaczego NIE MA JUŻ KOLEŻANEK: "To była relacja z terminem ważności"
Na początku roku Mama Ginekolog ujawniła, że ostatni rok zweryfikował jej przyjaźnie. Teraz zdecydowała się ujawnić kulisy rozpadu znajomości z najbliższymi koleżankami, które regularnie pojawiały się w jej relacjach.
Ukrywająca się pod pseudonimem Mamy Ginekolog Nicole Sochacki-Wójcika budzi skrajne emocje wśród internautów. Zamożna lekarka regularnie rozkręca kolejne dramy (jedne z premedytacją, inne nieświadomie), które stają się później obiektem zażartych dyskusji w sieci. Poczynania celebrytki coraz częściej komentują z wyraźną dezaprobatą inne osoby publiczne, tak jak Krzysztof Stanowski, który nie wytrzymał jej biadolenia na ciężki los influencerek.
Dramy autorstwa Nicole, o których co rusz rozpisują się serwisy, odciskają coraz większe piętno na jej i tak już nadszarpniętym wizerunku. Mama Ginekolog skutecznie zraziła do siebie większość znajomych, doprowadzając do tego, że obecnie mało kto chce być z nią kojarzony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawo aborcyjne do doprecyzowania? Ginekolog: Przepisy są niejasne
Mama Ginekolog nie ma już koleżanek. Tłumaczy, co się stało
Niezrażona influencerka dalej dogląda swojego profilu na Instagramie, gdzie śledzi ją prawie milion osób, i dzień po dniu pozwala internautom na uzupełnienie braków z wiedzy o jej życiu. Kiedy Sochacki nie chwali się nowymi markowymi zdobyczami lub rozprawia o niuansach swojego zawodu, 40-latka organizuje serię pytań i odpowiedzi, chcąc zaspokoić ciekawość fanów. Okazuje się, że kwestią, która od dawna nurtuje jej wielbicieli, są obecne relacje Nicole z przyjaciółkami, które jeszcze do niedawna były regularnymi bohaterkami jej relacji.
Czemu już nie pokazujesz na relacjach twoich koleżanek Kasi, Emilki, Niny? - chciała wiedzieć internautka.
W przypływie szczerości zraniona celebrytka zaczęła spowiadać się ze swoich niepowodzeń na polu koleżeńskim. Jak sama oceniła, jej oczekiwania wobec znajomych okazały się zbyt wielkie. Z czasem zorientowała się, że wbrew wyobrażeniem celebrytki łącząca je relacja w rzeczywistości nie ma znamion przyjaźni i zdecydowała się tę znajomość ukrócić.
Odpisuję, bo ogrom tych pytań - zaczęła. Ja każdą nich bardzo cenię. I każda wniosła bardzo dużo do mojego życia. Po cichu liczę, że ja w ich życie także, ale nie mi oceniać. Niestety myślę, że za bardzo wierzyłam, że to przyjaźń - "zakochałam się" w swoich koleżankach i przeszłam trudny break up. A życie pokazało, że to była relacja z jakimś terminem ważności. Czy, jak już napisałam wprost, to jest szansa, że takich pytań już nie będzie? Bo każda z nas ma ich dość.
Niestety. Czasami w życiu gra się w inną grę i wtedy trzeba zmienić boisko. Ja zmieniłam boisko, proszę uszanujcie to - podsumowała.
Też mieliście kiedyś taką sytuację?